piątek, 24 marca 2023
Imieniny: PL: Gabrieli, Marka, Seweryna| CZ: Gabriel
Glos Live
GAZETA POLAKÓW W REPUBLICE CZESKIEJ
Ukazuje się od 1945 roku
Nahoru

W imię Rzeszy | 20.08.2018

Willa w Wannsee. Fot. ARC

20 stycznia 1942. Niemcy, po zajęciu militarnie całego terytorium przedwojennej Polski, postanawiają zniszczyć tu europejskich Żydów. Następuje „ostateczne rozwiązanie”.

 

Zanim dojdzie do starcia niemiecko-sowieckiego, w czerwcu 1941, obaj agresorzy na okupowanych przez siebie polskich ziemiach solidarnie niszczą warstwę przywódczą – tak, by Rzeczpospolita nie miała szans na odrodzenie. III Rzesza powiększa własną państwowość o obszary na wschodzie i północy, zaś w granicach Generalnego Gubernatorstwa przygotowuje przestrzeń dalszej ekspansji. Ludność nienadająca się do germanizacji ma być sprowadzana do roli niewolniczej lub zgładzona.

Podbój znaczącej części Europy daje nazistowskim Niemcom możliwość realizacji celu dotąd nienazwanego. W Berlinie-Wannsee, w styczniu 1942, naziści postanawiają nie ograniczać się do prześladowań okupowanych społeczności żydowskich, lecz wymordować je w całości. Koncentrowane głównie w Generalnym Gubernatorstwie, mają trafiać do miejsc przemysłowego ludobójstwa – finału Zagłady.

 

 

Heinrich Himmler, szef SS, paramilitarnej formacji NSDAP, do komendantów obozów działających na terenie okupowanej Polski

Konieczne jest, aby nasi współpracownicy i współpracownice swe główne i pilne zadanie widzieli w ujęciu wszystkich bezwzględnych przywódców polskich, aby ich potem unieszkodliwić. Wy, jako komendanci obozów, wiecie najlepiej, jak wykonuje się takie zadanie. Wszyscy fachowcy polskiego pochodzenia winni być wykorzystani w naszym przemyśle zbrojeniowym. Później wszyscy Polacy znikną ze świata.

Berlin, 15 marca 1940, „Okupacja i ruch oporu w dzienniku Hansa Franka 1939-1945”, t. 1, Warszawa 1970

 

Gubernator Hans Frank w trakcie posiedzenia władz Generalnego Gubernatorstwa

Będzie musiało się rozstać z życiem kilka tysięcy Polaków, głównie ze sfer ideowych przywódców polskich. Dla nas wszystkich jako narodowych socjalistów nakazem chwili jest podjęcie zobowiązania, że dołożymy wszelkich starań, by w narodzie polskim nie wykrystalizował się już żaden opór.

Kraków, 30 maja 1940, „Prawdziwa historia Polaków. Ilustrowane wypisy źródłowe 1939-1945”, Warszawa 1999

 

Władysław Bartoszewski, więzień obozu Auschwitz

Spędzono nas wszystkich na plac apelowy. Przyszedł komendant obozu (Kral) Fritzsch i powiedział: „Popatrzcie tam, na ten komin. Popatrzcie, to jest krematorium. Wszyscy pójdziecie do krematorium, 3 tysiące stopni ciepła”. (…) Pobledliśmy, drżałem. Bałem się. (…) Esesmani wyszukali sobie ofiarę, nauczyciela z Warszawy, nowo przywiezionego do obozu. (…) Kapo wywlekł go przed front. (…) Zaczęli tego nauczyciela bić, znęcać się nad nim. Upadł, pozostał już na ziemi, nieprzytomny, krwawił. (…) Stało nas tam z 5 tysięcy mężczyzn, wyprężonych na baczność, żaden z nas nic nie zrobił. (…) Co przez zastraszenie można osiągnąć w ciągu paru godzin, jak można poniżyć człowieka.

Auschwitz, 22 września 1940, Władysław Bartoszewski, „Warto być przyzwoitym. Szkic do pamiętnika”, Paryż 1986

 

Anna Kowalska, pisarka, w dzienniku

Radio angielskie podało, że zaczęła się wojna niemiecko-rosyjska.

Lwów, 22 czerwca 1941

 

Hugo Steinhaus, profesor matematyki

Niemcy natychmiast puścili wersję, że mordercami byli Żydzi w służbie NKWD i że wśród zamordowanych nie ma Żydów. Jedno i drugie było nieprawdą. (…) W braku możności zemsty na winnych, którzy wycofali się z armią sowiecką spaliwszy wszystkie dokumenty – tłum postanowił zemścić się na Żydach.

Lwów, 3 lipca 1941, Hugo Steinhaus, „Wspomnienia i zapiski”, Wrocław 2002)

 

Rudolf Höss, komendant obozu Auschwitz

Omawialiśmy (z kierownikiem referatu ds. żydowskich w tajnej policji politycznej Gestapo Adolfem Eichmannem) sposób przeprowadzenia zagłady. W rachubę wchodził tylko gaz, gdyż likwidacja takich mas ludzkich byłaby za pomocą rozstrzeliwania absolutnie niemożliwa, a ze względu na obecność dzieci i kobiet stanowiłaby zbyt wielkie obciążenie dla esesmanów, którzy musieliby to wykonywać. Eichmann zaznajomił mnie z zabijaniem za pomocą gazów spalinowych. (…) Chciał się dowiedzieć o jakiś gaz, który można by łatwo uzyskać i którego użycie nie wymagałoby specjalnych urządzeń. (…) Gazu Cyklon B używała w Auschwitz firma „Tesch und Stabenow” do tępienia robactwa.

Auschwitz, lato 1941, „Autobiografia Rudolfa Hössa komendanta obozu oświęcimskiego”, Warszawa 1990

 

Stefan Korboński, szef podziemnego Kierownictwa Walki Cywilnej

Wysłałem do Londynu kilka depesz, jedna po drugiej, zawiadamiających o rozpoczętej 22 lipca likwidacji getta (warszawskiego, z którego 250 tysięcy osób wywieziono do obozu zagłady w Treblince) . (…) (Radio) BBC nie zrobiło z tych depesz żadnego użytku. (…) Wiele miesięcy później wyjaśnił mi rzecz emisariusz Rządu (…): „Depeszom pana nie uwierzono. (…) Dopiero gdy Anglicy otrzymali potwierdzenie tego ze swoich źródeł, zapanowała konsternacja”.

Warszawa (Stefan Korboński, „W imieniu Rzeczypospolitej”, Warszawa 1991)


 




Może Cię zainteresować.