PRE-TEKSTY I KONTEKSTY ŁĘCKIEGO: Nie wystarczy być | 27.11.2023
„Wystarczy
być” to tytuł powieści Jerzego Kosińskiego. Temat – człowiek przypadkowo wplątany
w politykę. To ktoś, kto w wyniku splotu nieprawdopodobnych nieporozumień robi
w polityce błyskotliwą karierę. Jak zdaje się wielu czytelnikom – Kosiński w
realia amerykańskie wprowadza motywy z „Kariery Nikodema Dyzmy” Tadeusza
Dołęgi-Mostowicza (ach, ta serialowa rola Romana Wilhelmiego...). W zasadzie
nie widzę potrzeby, by tłumaczyć dlaczego od tego motywu rozpoczynam felieton –
chociaż nie ma tu przypadku.
Ten tekst przeczytasz za 6 min. 15 s
Boski Diego, a właściwie jego boska ręką. Argentyńczyk w starciu z angielskim bramkarzem Peterem Shiltonem. Fot. ARC
I
Wiele się
mówi o „niewidzialnej ręce” rynku. Ale na stadionach piłkarskich nie mniejsze,
a pewnie bardziej gwałtowne dyskusje wywołują niedozwolone w tej grze zagrania
ręką. Zwłaszcza takie, po których padają gole. Otóż spory o to, czy futbolista
wbił do bramki piłkę ręką – wcale nie prowadzą do jednoznacznych konkluzji. I
nie idzie o to, że kiedy „nasz” strzelił, to kibole zagrania ręką nie widzą, a
gdzieżby. Gdy zaś istnieje choćby wątłe podejrzenie, że podobnie zachował się
gracz drużyny przeciwnej – wtedy „ręka” jest oczywista. Tego typu kibolskie zachowania
są naturalne, są oczywiste – choć kiedy przyjrzeć im się z boku, budzić muszą
zażenowanie (lub rozbawienie) bezstronnego obserwatora. Ale – jako się rzekło –
idzie mi o coś innego.II
Do końca pozostało 80% artykułu.
Jeżeli jesteś zainteresowany dostępem do strefy PREMIUM, załóż konto i wybierz jeden z pięciu dostępnych pakietów. Miesięczny dostęp tylko 49 CZK! Wypróbuj jeszcze dziś.
Chcete li pokračovat ve čtení článku, založte si účet a vyberte si jeden z pěti balíčků. Měsícní předplatné jen za 49 Kč! Vyzkoušejte ještě dnes.