Baroš w "klubie wyklętych" | 15.06.2015
Ten tekst przeczytasz za 1 min.
"Wyklęci" z Bazalów. Od lewej: Martin Lukeš, Milan Baroš (z synem) i Václav Svěrkoš. Fot. PETR KOTALA
Milan Baroš dołączył dziś po południu do grona "wyklętych" piłkarzy na Bazalach. Banik nie przedłużył z nim kontraktu. W podobnym stylu rozprawiono się wcześniej z innymi ikonami klubu.
33-letni były napastnik takich klubów, jak FC Liverpool, Aston Villa czy Olympique Lyon, spakował dziś swoje walizki na Bazalach, ale jak podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, jeszcze w futbolu nie powiedział ostatniego słowa. - Chcę pozostać w Europie, najlepiej Środkowej, bo chciałbym być jak najbliżej mojej ukochanej rodziny - zdradził Baroš, który mieszka 500 metrów od stadionu Bazale. Oferty ze strony klubów azjatyckich nie są więc raczej tematem numer jeden w rodzinie Baroša, liczą się przede wszystkim kluby z Europy. Kilka miesięcy temu Barošem zainteresowane było Podbeskidzie Bielsko-Biała. "Górale" nieoficjalnie proponowali Barošowi bardzo atrakcyjne warunki kontraktu. Czy zatem powrócą namowy Podbeskidzia z byłym gwiazdorem reprezentacji RC? Musimy uzbroić się w cierpliwość.