Szkocki dreszczowiec | 09.10.2015
W
czwartek Polska po dreszczowcu zremisowała 2:2 w Glasgow na Hampden
Park z reprezentacją Szkocji. Biało-czerwoni doprowadzili do
wyrównania w 94. minucie spotkania. Remis zapewnił drużynie Robert
Lewandowski.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Tak padła druga bramka dla Polski. Fot. ARC Polskiego Związku Piłki Nożnej
Polacy objęli prowadzenie już w trzeciej minucie. Krzysztof Mączyński
podał prostopadle do Arkadiusza Milika, ten wypuścił na wolne pole
Roberta Lewandowskiego, a snajper Bayernu Monachium strzałem w
krótki róg otworzył wynik spotkania.
Przez
pół godziny Polacy grali bardzo dobrze. Mieli szansę na
podwyższenie, ale Jakub Błaszczykowski nieznacznie spudłował po
podaniu od Lewandowskiego. Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał
jednak do Szkotów, którzy zwieńczyli przewagę piękną bramką
Matta Ritchiego tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego.
Druga
połowa zaczęła się dla Polaków obiecująco. Mączyński podał
do Milika, ten uderzył płasko, ale bramkarz rywali zdołał odbić
piłkę za linię końcową. Potem niestety znowu do głosu doszli
gospodarze i w 62. minucie objęli prowadzenie. Błąd naszej
defensywy wykorzystał Steven Fletcher, ładnym strzałem pokonując
Łukasza Fabiańskiego.
Gdy
wydawało się, że mecz zakończy się zwycięstwem Szkotów, w
ostatniej akcji Polacy wywalczyli rzut wolny. Po dośrodkowaniu
zakotłowało się w polu karnym gospodarzy. Najpierw był słupek,
ale chwilę później piłkę wbił do siatki Robert Lewandowski, a
sędzia zakończył spotkanie.
O
awansie do Euro 2016 zdecyduje teraz niedzielny mecz z Irlandczykami w
Warszawie, którzy w czwartek pokonali Niemców 1:0 i zrównali się
z Polską punktami.