Liga Europejska: Karwina -Flensburg 31:41. Bundesligowy rywal poza zasięgiem | 15.10.2024
Duża różnica w poziomie czeskiej i niemieckiej ekstraklasy piłki
ręcznej była kluczowym wskaźnikiem przemawiającym na korzyść drużyny SG
Flensburg Handewitt we wtorkowym meczu Ligi Europejskiej na parkiecie Banika
Karwina. Gospodarze liczyli na cud, ale klasowy uczestnik prestiżowej
Bundesligi ustawił poprzeczkę bardzo wysoko, wygrywając spotkanie gładko 41:31. Najlepszym strzelcem Banika został Dominik Solák (10), po stronie Flensburga L. Moller (7).
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. hcb-karvina
Karwiniacy przystępowali do dzisiejszego starcia z
utytułowanym niemieckim klubem z zerowym dorobkiem punktowym w Lidze
Europejskiej – w pierwszym meczu podopieczni Michala Brůny przegrali
minimalnie (27:28) na parkiecie węgierskiej drużyny Tatabánya KC. Szansa na
zdobycie premierowych punktów w tych rozgrywkach akurat w pojedynku z
Flensburgiem była wprawdzie minimalna, zespół Banika dał jednak z siebie
wszystko i przegrał z podniesionym czołem.
Bundesligowy przeciwnik nie pozostawił we wtorek nic
przypadkowi, wygrał pierwszą połowę meczu wysoko 24:11, a w drugiej spokojnie kontrolował
wydarzenia na boisku. Banik próbował wszystkich sztuczek, najlepiej wychodziły
jednak gospodarzom kontrataki do odkrytej defensywy rywala po błędach
technicznych Flensburga.
Bardziej nerwowo zrobiło się na ławce przyjezdnych w
połowie drugiej odsłony, kiedy to karwiniacy trafili na 23:32. Różnica dziewięciu
bramek to w szczypiorniaku psychologiczna granica, z której bundesligowy zespół
doskonale zdawał sobie sprawę. Goście zareagowali na aktywną grę Banika lepiej poukładanym atakiem pozycyjnym, doprowadzając wtorkowe spotkanie bez większej nerwówki do zwycięskiego końca.
Przed podopiecznymi Michala Brůny jeszcze cztery mecze w fazie grupowej Ligi Europejskiej, drugich w hierarchii rozgrywek na Starym Kontynencie, po elitarnej Lidze Mistrzów. Najbliższe spotkanie Banik ponownie zaliczy przed własną publicznością – 22 października podejmując chorwacką ekipę MRK Sesvete (18.45).