środa, 11 grudnia 2024
Imieniny: PL: Biny, Damazego, Waldemara| CZ: Dana
_-_transp.png){kind=spacer}
/ 
Chance Liga: Przegrana Karwiny z Bohemians. Po takich błędach nie można wygrać | 17.08.2024
Trzecią porażkę w tym sezonie ponieśli piłkarze Karwiny, którzy
w meczu 5. kolejki Chance Ligi przegrali przed własną publicznością 1:2 z
Bohemians Praga. To był kolejny festiwal galaktycznych błędów karwińskich
defensorów.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Trener Karwiny Martin Hyský. Fot. mfkkarvina
Zaraz na starcie sobotniego spotkania fatalny błąd popełnił
stoper Krčík, który próbował
dograć piłkę głową do bramkarza Lapeša, ale zrobił to tak niefortunnie, że w efekcie wystawił na czystą
pozycję Matouška. Karwiniacy rozpoczęli
więc spotkanie w koszmarnym stylu, szybko jednak zdołali wrócić do gry zaordynowanej
przez trenera Hyskiego.
Na 1:1 wyrównał w 9. minucie głową Vecheta, który w swoim debiucie w barwach Karwiny należał do najlepszych piłkarzy na boisku. Co z tego jednak, że ofensywni gracze Karwiny starali się raz po raz forsować strefę obronną Kangurów, kiedy zabrakło wsparcia z tylnych szeregów. Kiksujący Krčík, wolno grający Fleišman i Svozil – ta trójka w dzisiejszym meczu po prostu się nie popisała. Aktywnie i w miarę dokładnie zagrał tylko na lewej flance Memić, z prawej strony próbował odmienić losy spotkania Mikuš, ale nie znalazł wsparcia ze strony chaotycznie spisującego się w środku pola Botosa wypożyczonego nad Olzę ze Slavii Praga.
Na 1:1 wyrównał w 9. minucie głową Vecheta, który w swoim debiucie w barwach Karwiny należał do najlepszych piłkarzy na boisku. Co z tego jednak, że ofensywni gracze Karwiny starali się raz po raz forsować strefę obronną Kangurów, kiedy zabrakło wsparcia z tylnych szeregów. Kiksujący Krčík, wolno grający Fleišman i Svozil – ta trójka w dzisiejszym meczu po prostu się nie popisała. Aktywnie i w miarę dokładnie zagrał tylko na lewej flance Memić, z prawej strony próbował odmienić losy spotkania Mikuš, ale nie znalazł wsparcia ze strony chaotycznie spisującego się w środku pola Botosa wypożyczonego nad Olzę ze Slavii Praga.
Piłkarze Bohemians jeszcze do przerwy przechylili szalę
meczu na swoją korzyść, trafiając w 38. minucie po akcji indywidualnej na 1:2. Na starcie
całej efektownej i efektywnej akcji zagapił się Svozil, a Fleišman i Mikuš już tylko niedokładnie
asekurowali rozpędzonego Júsufa.
Cała druga połowa należała do Karwiny, która próbowała wszystkich chwytów, żeby
doprowadzić do remisu. W ostatnich minutach spotkania do ofensywy włączył się
nawet Fleišman, a na murawę
trenerzy desygnowali wszystkich napastników z ławki. Najbliżej zdobycia
wyrównującej bramki był ponownie Vecheta, nowicjuszowi w kadrze Karwiny zabrakło
jednak dokładności po… niedokładnych piłkach od kolegów z drużyny.
.png)
