sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Ekipa MK PZKO w Stanisłowicach ponownie najlepsza w Barbórkowym Turnieju Ringo | 03.12.2022

W hali Średniej Szkoły Albrechta w Czeskim Cieszynie odbyła się w sobotę 12. Edycja Barbórkowego Turnieju Ringo im. Milana Walacha. Organizatorzy z MK PZKO w Cz. Cieszynie-Centrum i MK PZKO w Osiedlu zacierali ręce z radości – do zawodów zgłosiła się bowiem rekordowa liczba jedenastu drużyn.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
W turnieju wzięło udział 11 drużyn. Pierwsza od lewej zwycięska ekipa z MK PZKO w Stanisłowicach. Fot. JANUSZ BITTMAR

Tytuł z poprzedniej edycji, zorganizowanej z powodu pandemii koronawirusa nietypowo w maju br., obroniła dziś ekipa z MK PZKO w Stanisłowicach nazwana „A kunia znosz” w składzie Katarzyna Roszka, Michał Mitura, Jan Glac.

Dwunasta edycja stała skądinąd po znakiem nowości. W fotelu głównego sędziego Leo Widenkę zmienił Leszek Franek, wprowadzono też dodatkową kategorię „Od lat 14 do 99”. – Chodziło nam o to, żeby włączyć do zabawy również starszą generację. Ringo w naszym regionie od zawsze cieszyło się dużą popularnością, ale w ostatnich edycjach dominowali głównie młodzi, a my chcieliśmy zaprosić do gry również rodziców pamiętających pierwsze lata popularności ringo na Zaolziu. A był to przełom lat 70. i 80. XX wieku – powiedziała „Głosowi” w imieniu organizatorów Danuta Siderek.

Wiele zespołów potraktowało dzisiejszą imprezę familijnie. Jedną rodzinę tworzyła m.in. ekipa Mrozków reprezentująca MK PZKO w Bystrzycy. – Lubimy ringo i pomyśleliśmy, że fajnie byłoby zagrać w Czeskim Cieszynie – zdradziła nam przedstawicielka młodego pokolenia Mrozków, Monika. – Najważniejsze, to przeżyć w zdrowiu te zawody – dodała z uśmiechem Renata Mrozek. Cała rodzina trenowała głównie… za stołem, spokojnie, bez nerwów obmyślając taktykę na rywali.

Barbórkowy turniej w Czeskim Cieszynie był też okazją do spotkań z pionierami ringo na naszym terenie. W gronie widzów dopingujących zawodników nie zabrakło chociażby Karola Toboły i wspomnianego na wstępie Leo Widenki. Dla Toboły to piękny powrót do młodości. – Byliśmy zafascynowani ringo i ta miłość istnieje nadal, aczkolwiek pałeczkę przekazaliśmy już młodszym – stwierdził Toboła w rozmowie z „Głosem”. Ringo stworzył Włodzimierz Strzyżewski już w 1959 roku, ale sport ten w pełni rozwinął skrzydła w połowie lat 70. ubiegłego wieku. – Na Zaolziu działaliśmy bardzo prężnie – podkreślił pan Karol.

Imprezę wsparł finansowo Fundusz Rozwoju Zaolzia Kongresu Polaków w Republice Czeskiej.

We wtorkowym, drukowanym wydaniu gazety, zamieścimy dokładne wyniki turnieju. 



Może Cię zainteresować.