poniedziałek, 9 grudnia 2024
Imieniny: PL: Anety, Leokadii, Wiesława| CZ: Vratislav
Glos Live
/
Nahoru

Iga Świątek wygrała z czeską tenisistką Barborą Krejcikovą na początek WTA Finals | 03.11.2024

Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek wygrała z czeską tenisistką Barborą Krejcikovą (8.) 4:6, 7:5, 6:2 w swoim pierwszym meczu grupowym w turnieju WTA Finals w Rijadzie. Spotkanie trwało dwie godziny i 32 minuty. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Dla Igi Świątek był to pierwszy mecz od dwóch miesięcy. I okazał się całkiem udany. Fot. WTA
To był piąty w historii mecz między tymi zawodniczkami i trzecie zwycięstwo Świątek. Początkowo nic jednak nie zapowiadało jej wygranej. Polka została przełamana już w gemie otwarcia i jak się okazało, tyle Krejcikovej wystarczyło, aby wygrać pierwszego seta. Czeszka co prawda musiała później bronić trzech break pointów, ale wyszła z opresji.

Po przegranej partii Świątek tradycyjnie udała się na przerwę toaletową, jednak początkowo nie przyniosło to poprawy. Drugiego seta Krejcikova zaczęła jeszcze lepiej, dwukrotnie uzyskała przełamanie i prowadziła 3:0. Jak się później okazało był to moment przełomowy, bo cztery kolejne gemy padły łupem Świątek.

Polka przejęła inicjatywę, w 12. gemie ponownie przełamała rywalkę, co pozwoliło jej wyrównać stan meczu. Set trzeci to już całkowita dominacja pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. Świątek po kilkunastu minutach prowadziła w nim 5:0. Zryw Krejcikovej i odrobienie jednego przełamania na niewiele się zdało.

- Początkowo byłam trochę zardzewiała, ale w końcu złapałam właściwy rytm. To nie jest tak, że coś konkretnego w grze zmieniłam. Musiałam być cierpliwa, bo na treningach takich problemów nie miałam i wiedziałam, że to jest coś, co tkwi we mnie. Cieszę się, że znalazłam sposób, aby wygrać - powiedziała Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.

WTA Finals to turniej dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu. Krejcikova w rankingu WTA Race była dopiero 12., ale prawo startu dał jej triumf w wielkoszlemowym Wimbledonie. 

Dla Igi Świątek był to pierwszy mecz od dwóch miesięcy. Poprzedni miał miejsce 4 września, gdy w 1/4 finału US Open przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą. Polka zmęczona sezonem, bardziej wymagającym niż zwykle z powodu igrzysk olimpijskich, nie tylko zrobiła sobie przerwę, ale również zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, który był jej trenerem od 2022 roku. Nowym został Wim Fissette, który w niedzielę oficjalnie w tej roli zadebiutował.



Może Cię zainteresować.