IO w Paryżu: Polacy bez medalu w młocie | 04.08.2024
Niedziela na igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie
rozpieszczała polskich kibiców. Na podium stawali reprezentanci innych krajów,
biało-czerwoni musieli obejść się smakiem nawet w wieczornej sesji rzutu
młotem, od lat koronnej dyscyplinie. Pewny medal ma w kieszeni tymczasem
pięściarka Julia Szeremeta, która awansowała do półfinału bokserskiej kategorii
57 kg. W środę w półfinale zmierzy się z Filipinką Nesthy Petecio.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Wojciech Nowicki musiał się zadowolić siódmym miejscem. Fot. PZLA
Po sobotnim odpadnięciu w półfinale sprintu na 100 m Ewy
Swobody liczyliśmy dziś na znacznie więcej w wykonaniu polskich lekkoatletów.
Spore oczekiwania związane były ze startem w finale rzutu młotem Wojciecha
Nowickiego i Pawła Fajdka. Obaj nie błyszczą wprawdzie w tym sezonie stabilną
formą, ale igrzyska to igrzyska. Zwłaszcza obrońca złota, Nowicki, z dużym
rozczarowaniem zakończył finałową serię, zajmując zaledwie siódmą pozycję
wynikiem 77,42 m. Fajdek zajął piątą lokatę (78,80), zwyciężył fenomenalny
Kanadyjczyk Ethan Katzberg (84,12).
Hitem wieczornej lekkoatletycznej ramówki w Paryżu był finał sprintu mężczyzn na 100 m, w którym triumfował Amerykanin Noah Lyles (9,79). Srebro dla Jamajczyka Kishana Thompsona, a brąz dla Amerykanina Frediego Kerley'a.
Za dobry polski wynik można uznać ósme miejsce kolarki
szosowej Katarzyny Niewiadomej. Kolarski wyścig ze startu wspólnego wygrała Amerykanka
Kristen Faulkner, która zaatakowała z czteroosobowej czołówki 3 km przed metą i
korzystając z chwili zawahania rywalek szybko zdobyła dużą przewagę, która
urosła do 58 sekund. O pozostałe medale w sprincie walczyły trzy zawodniczki:
srebro zdobyła Holenderka Marianne Vos, brąz przypadł mistrzyni świata Lotte
Kopecky, a centymetry od podium dzieliły Węgierkę Blankę Vas. Niewiadoma, która w trakcie 157-kilometrowego wyścigu,
leżała w kraksie, dojechała do mety samotnie na ósmej pozycji, ze stratą 2:44.
Dziesiąta Lach straciła 3:27, a Agnieszka Skalniak-Sójka zajęła 45. miejsce,
tracąc 7:53.
Powody do radości mamy przynajmniej z ringu bokserskiego. – Czuję
się świetnie, idę po złoto – przyznała pięściarka Julia Szeremeta po awansie do
półfinału bokserskiej kat. 57 kg i zapewnieniu sobie co najmniej brązowego
medalu igrzysk olimpijskich w Paryżu. W niedzielnym ćwierćfinale pokonała
jednogłośnie na punkty Portorykankę Ashleyann Lozadę Mottę. To pierwszy
olimpijski medal polskiego boksu od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie zdobył
Wojciech Bartnik.