Polscy siatkarze ze srebrem igrzysk. To pierwszy medal od 48 lat | 10.08.2024
Polscy
siatkarze ze srebrem igrzysk olimpijskim. To pierwszy medal biało-czerwonych od
igrzysk w Montrealu w 1976 roku, gdzie zespół prowadzony przez Huberta Wagnera
zdobył medal najcenniejszego kruszcu. W sobotnie wczesne popołudnie siatkówkę
wybili nam z głowy obrońcy olimpijskiego tytułu, Francuzi, wygrywając pewnie 3:0
(25:19, 25:20, 25:23). W spotkaniu emocji było niestety jak na lekarstwo.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. PZPS
Wszystkie
partie sobotniego finału były do siebie łudząco podobne. Walka punkt za punkt
toczyła się praktycznie tylko na początku każdego seta, potem Francuzi trenowali
przez trzykrotnego medalistę olimpijskiego, Włocha Andreę Gianiego, włączali
szósty, a może nawet jeszcze wyższy bieg i odjeżdżali bezradnym Polakom.
Francja była zespołem, Polska zlepkiem indywidualności, które tego dnia nie
nadawały na tych samych falach. Kapitan Bartosz Kurek miał tylko przebłyski
wielkiej formy, Tomasz Fornal, który w półfinale dźwignął Polaków z ogromnego kryzysu
był cieniem samego siebie, a Wilfredo Leon zaczął kompletować asy, kiedy było już
na to stanowczo za późno. Przebudził się przy stanie 2:0 i 24:19 i przed chwilę
zaświtała nadzieja, że Polska po raz drugi powstanie niczym Feniks z popiołów.
Widać nie na darmo polska noblistka Wisława Szymborska pisała „Nic dwa razy się
nie zdarza”.
– Francuzi grali
kosmiczną siatkówkę – powiedział na gorąco po spotkaniu były reprezentant Polski,
Andrzej Wrona, pracujący na igrzyskach olimpijskich dla Eursportu. – W ataku i
przyjęciu. Szkoda, że ten mecz nam, kibicom, i chłopakom tak szybko przeleciał.
W kontekście
całego turnieju olimpijskiego trzeba jednak powiedzieć – mimo dotkliwej
porażki, Polacy wygrali srebro, a nie przegrali złoto. Brawo, panowie.