Probierz: chwała drużynie, że podniosła się w trudnym momencie | 16.10.2024
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz
przyznał po zremisowanym 3:3 wtorkowym meczu z Chorwacją w Warszawie w Lidze
Narodów, że błędy, po których rywale strzelili dwa z trzech goli, mogą śnić się
po nocach. – Chwała drużynie, że podniosła się w takim momencie – podkreślił.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski, Michał Probierz. Fot. PZPN
Biało-czerwoni prowadzili od piątej minuty po golu Piotra
Zielińskiego. W 26. minucie było jednak już... 3:1 dla Chorwatów. Gol Nicoli
Zalewskiego tuż przed przerwą oraz trafienie Sebastiana Szymańskiego w 68.
minucie sprawiły, że mecz zakończył się remisem 3:3.
– Zaczęliśmy bardzo dobrze, stworzyliśmy sytuacje,
zdobyliśmy bramkę. A później straciliśmy gola po przepięknym uderzeniu (Borny
Sosy - PAP). Tak bywa w futbolu. Nie mam pretensji do drużyny o tę sytuację.
Ale dwa błędy, które sami spowodowaliśmy, sprawiły, że szybko przegrywaliśmy
już 1:3. Na tym poziomie to nie powinno się zdarzyć. Takie błędy mogą śnić się
po nocach. Z boku, z ławki rezerwowych, czuć jednak było, że możemy wrócić do
meczu. Widać było, że dobrze gramy – powiedział Probierz na pomeczowej
konferencji prasowej.
– Drugą połowę znów zaczęliśmy dobrze, wyrównaliśmy na 3:3.
Na pewno zadanie utrudniła nam wymuszona zmiana Piotrka Zielińskiego. Chorwaci
grali w dziesiątkę, lecz zabrakło nam zawodnika, który zrobiłby coś z niczego,
wykreował sytuację. Ale ogólnie zmiany zawodników, którzy weszli dzisiaj z
ławki, oceniam pozytywnie – dodał.
Selekcjoner pochwalił m.in. Maximilliana Oyedele, bardzo
krytykowanego po porażce z Portugalią. – Max dał dobrą zmianę. W tego chłopaka
trzeba inwestować. A jeśli chodzi o mecz z Portugalczykami, to wcale nie
uważam, że on grał źle – podkreślił.
Zaskoczeniem był brak w wyjściowym składzie Roberta
Lewandowskiego. – Miał lekki uraz, nie chcieliśmy ryzykować. Lepiej było dla
drużyny, żeby Robert wszedł później. I tak zrobił. Dał bardzo dobrą zmianę –
stwierdził selekcjoner.
Dwóch piłkarzy nie dokończyło jednak meczu z powodu
kontuzji. Wspomniany Zieliński oraz zmieniony już w pierwszej połowie Paweł
Dawidowicz, który zawinił m.in. przy trzecim golu. – Pawłowi odnowił się uraz,
który miał wcześniej. Nie wygląda to dobrze. Jeżeli chodzi o Piotrka
Zielińskiego, raczej nie powinno być więcej problemów, ale zmiana była
wymuszona – wytłumaczył Probierz.