środa, 19 listopada 2025
Imieniny: PL: Elżbiety, Faustyny, Pawła| CZ: Alžběta
Glos Live
/
Nahoru

Puchar MOL: Wysoka wygrana Karwiny z Boguminem. Zadecydowała druga połowa  | 27.08.2025

Obyło się bez niespodzianki. Piłkarze Karwiny pokonali dziś w II rundzie Pucharu MOL czwartoligowy FK Bospor Bogumin na jego własnym boisku 6:1. Gospodarze trzymali się dzielnie tylko w pierwszej połowie, przegranej 1:2.

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Boguminiacy (żółto-czarne koszulki) dzielnie bili się dziś z Karwiną. Fot. Janusz Bittmar

- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że drużyna Bogumina nie sprzeda tanio skóry. I że zadecyduje szybka bramka, ale dane było nam zaczekać na piłkę w siatce gospodarzy do 33. minuty. Mecze pucharowe są specyficzne – powiedział „Głosowi” na gorąco po końcowym gwizdku sędziego trener Karwiny Martin Hyský, który bynajmniej nie zlekceważył rywala, wystawiając do meczu najsilniejszą, pierwszoligową jedenastkę. 
 
GALERIE Puchar
 
Boguminiacy nawiązali z pierwszoligowcem wyrównaną walkę w pierwszej połowie. Po golu Samki na 0:1 gospodarzom udało się szybko wyrównać po pięknie wykonanym stałym fragmencie gry i równie efektownym wykończeniu przez Kubíka na tylnym słupku. Z wyrównania podopieczni Filipa Racki nie radowali się zbyt długo, a dokładnie tylko minutę – prowadzenie faworytowi przywrócił w 43. minucie Ezeh.

Gol na 2:1 dla Karwiny, w dodatku typowy „do szatni” złagodził obyczaje na stadionie Pavla Srníčka w Boguminie. Cała druga połowa zamieniła się w piłkarską sielankę, goście trzymali piłkę, kontrolowali wydarzenia na boisku, a zespół Bosporu próbował wyprowadzać tylko kontry. Warto podkreślić, że nawet przy stanie 1:4 gospodarze nie rezygnowali z uzyskania korzystnego rezultatu, dalej odważnie grali pressingiem, tyle że znacznie lepiej przygotowani kondycyjnie karwiniacy pozwolili im na niewiele. W drugiej odsłonie w barwach Bogumina zabrakło już doświadczonego obrońcy Martina Sporysza, na stopera przesunął się rosły napastnik Tomasz Gomola, przez co ucierpiała ofensywa gospodarzy.

- Tomek Gomola sam zasugerował, że w obronie grywał ostatnio w barwach Wałaskiego Międzyrzecza, a my nie mieliśmy innego wyjścia. Bez Sporysza trzeba było przemeblować drużynę do drugiej połowy. Pomimo ofiarnej gry naszych obrońców przegraliśmy wysoko 1:6, ale mimo wszystko jestem dumny z moich chłopaków. Dla nas wszystkich ten mecz był podarunkiem i cennym doświadczeniem – stwierdził w rozmowie z „Głosem” trener Bogumina, Filip Racko. – Teraz musimy się szybko pozbierać i przygotować do weekendowych derbów z Czeskim Cieszynem w czwartej lidze. Chłopaki pójdą w czwartek i piątek normalnie do pracy, a potem potrenujemy – dodał z uśmiechem wyluzowany Racko, dla którego środowy mecz z Karwiną był fajną przygodą z przewidywalnym końcem. I z przegranej bynajmniej nie robił tragedii.
BOGUMIN – KARWINA 1:6
Do przerwy: 1:2. Bramki: 42. Kubík – 33. Samko, 43. i 52. Ezeh, 50. Camara, 65. Vecheta, 81. Bužek.
Bogumin: Kodeš – Bloksch, Brak, Fulier, Gomola, Fr. Hanus, Kubík, Mooc, Palej, Sporysz, Váňa. 
Zmiennicy: Sztefka – Domes, Ferenc, Kubinski, Kubla, Salbut, Woznica.
Karwina: Neuman – Ayaosi, Camara, Chytrý, Ezeh, Fleišman, Kačor, Planka, Samko, Štorman, Traore. 
Zmiennicy: Lapeš – Bužek, Gning, Labík, Lawali, Šigut, Vecheta.  



Może Cię zainteresować.