W meczu, który zwabił do Bratysławy tłumy fanów (11 tysięcy), mistrz RC od początku dyktował warunki. Podopiecznym Zdeňka Motáka nie straszny był nawet deszcz utrudniający grę od drugiej tercji.

Piątek zapisze się w życiorysie sportowym złotymi literami zwłaszcza dla słowackiego napastnika Libora Hudáčka. W Bratysławie, którą zna od podszewki, i w której grał kiedyś w barwach miejscowego Slovana, zdobył bramkę dołączając też trzy asysty. To był zresztą wieczór słowackich hokeistów w barwach Trzyńca. Dwie bramki strzelił Komecie inny Słowak pod Jaworowym, Marko Daňo, po jednej dołączyli Vladimír Dravecký i Martin Marinčin. Jedynym czeskim strzelcem został Andrej Nestrašil.

– Przyjechało wielu znajomych. Chciałem więc pokazać się z jak najlepszej strony. Ale oczywiście cała drużyna miała dużą motywację. Takie mecze nie zdarzają się często – skomentował pokaz swojej siły oraz całego zespołu Hudáček..– Atmosfera była wspaniała. Tylko deszcz trochę utrudniał zabawę, bo tafla pod jego wpływem nie była idealna. To zrozumiałe i każdy musiał się z tym liczyć.

Trzyńczanie powrócą do ekstraligowych obowiązków we wtorek, w domowym starciu z Ołomuńcem (17.00). Kometa Brno włączy się do walki o play off już w niedzielę, podejmując wicelidera tabeli, Witkowice. Ostrawianie wczoraj niespodziewanie oddali komplet punktów drużynie Kladna, przegrywając u siebie 0:3.