niedziela, 8 września 2024
Imieniny: PL: Czcibora, Marii, Serafiny| CZ: Mariana
Glos Live
/
Nahoru

Julia Szeremeta: nie boję się nikogo | 08.08.2024

Julia Szeremeta awansowała do finału bokserskiej kat. 57 kg i zapewniła sobie co najmniej srebrny medal igrzysk w Paryżu. – Nie boję się nikogo, do nikogo nie czuję respektu. Bawiłam się jeszcze lepiej niż na poprzedniej scenie – powiedziała. To pierwszy olimpijski finał polskiego boksu od 1980 roku, kiedy srebro w Moskwie w wadze półciężkiej zdobył Paweł Skrzecz.

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Julia Szeremeta. Fot. PAP
W środowym półfinale Polka pokonała na punkty 4-1 (28:29, 29:28, 29:28, 29:28, 29:28) Filipinkę Nesthy Petecio. W sobotnim finale rywalką Szeremety będzie Tajwanka Yu Ting Lin, która w półfinale zwyciężyła jednogłośnie Turczynkę Esrę Yildiz.

– Nie boję się nikogo, do nikogo nie czuję respektu. Wychodzę do ringu i robię swoje – powiedziała Polka, która półfinał stoczyła na korcie głównym Roland Garros.

Stwierdziła, że bawiła się jeszcze lepiej niż na poprzedniej scenie. – Było więcej kibiców, świetna atmosfera, światełka, więc jeszcze bardziej mnie to niosło – podkreśliła. Nie umiała odpowiedzieć, jaki jest przepis na to, aby zupełnie wyłączyć układ nerwowy i się nie stresować.

Zamiast „Iga”, co bardzo często można było słyszeć na korcie głównym w trakcie turnieju tenisowego, w środę wieczorem po trybunach niosło się „Julka, Julka”. – Bardzo fajnie było. To miłe. Powiem wam szczerze, że już nie mogę się doczekać finału – dodała z uśmiechem.

Po pierwszej rundzie, którą przegrała na kartach sędziów, „nieco się zdziwiła”. – Dalej się świetnie bawiłam i to był mój sposób" - mówiła. Nie chciała się wypowiadać o rywalce w finale, reprezentantce Tajwanu Yu Ting Lin, która podobnie jak Algierka Imane Khelif została dopuszczona do rywalizacji w Paryżu, mimo że wykluczono je z mistrzostw świata w 2023 roku w New Delhi, ponieważ według Międzynarodowej Federacji Boksu (IBA) nie zdały testu mającego na celu ustalenie płci.

MKOl w zeszłym roku pozbawił IBA statusu organu zarządzającego boksem ze względu na kwestie finansowe i przejął kontrolę nad samymi zawodami olimpijskimi, ale teraz znajduje się w centrum sporu o udział tych zawodniczek.

MKOl przypominał już w trakcie igrzysk w związku z dyskusją w tej sprawie, że kobiety mogą mieć poziom testosteronu równy poziomowi mężczyzn, będąc nadal kobietami.

Jeden z polskich trenerów rzucił tylko do Szeremety: powiedz, że jest wyższa. – Nie sprawdzałam w ogóle swoje drabinki. Z walki na walkę się dowiadywałem z kim boksuję. Teraz wiem, że jest wyższa i walczy w normalnej pozycji – mówiła.

Szeremeta dodała: w ogóle nie czuję stresu, boksuję na luzie. – Cieszę się, że jest taki odbiór kibiców. Podoba im się mój boks. Mam nadzieję, że polski boks się odrodzi i pójdzie jeszcze w górę. Wioska bardzo fajna, mamy strefę polską, oglądamy różne dyscypliny, kibicujemy sobie wzajemnie. W polskim teamie jest świetna atmosfera – powiedziała medalistka olimpijska.

Przypomniała o ostatnim srebrnym krążku dla polskiego boksu z igrzysk – zdobytym 44 lata temu. – Coś pięknego. O srebrze nie ma co mówić. Idę po złoto. Moja ręka powędruje w górę 10 sierpnia. Miało być złoto z Garrosa, więc przywieziemy złoto – dodała.







Może Cię zainteresować.