W klimat najlepszego spektaklu w historii mundialu wpisali się też polscy sędziowie. Główny arbiter niedzielnego meczu Argentyna - Francja, Szymon Marciniak, był wszędzie tam, gdzie powinien. Bezbłędni byli też na liniach Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki.
Dla polskiej piłki był to historyczny moment – po raz pierwszy Polak był głównym sędzią meczu finałowego na mundialu. Marciniak podyktował aż trzy rzuty karne, wszystkie – zdaniem obserwatorów – słusznie odgwizdane.
W rozmowie z „Głosem” kolegę z boiska skomplementował Tomasz Listkiewicz, który na linii również spisał się nienagannie. – Szymon pokazał klasę mistrzowską zarówno od strony kondycyjnej, jak też mentalnej. Nie popełnił błędu, co bardzo pomogło nam wszystkim w tym finale – stwierdził Listkiewicz. Co ciekawe, jego ojciec Michał Listkiewicz był do niedzieli jedynym polskim sędzią, który wziął udział w finale mundialu. Utytułowany polski arbiter w 1990 roku w Rzymie pełnił funkcję liniowego w starciu Argentyny z Niemcami.
Wywiad z Tomaszem Listkiewiczem pojawi się w piątkowym, świątecznym wydaniu gazety.