W mistrzostwach zorganizowanych przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Polski Komitet Olimpijski, Pomorski Związek Żeglarski oraz Akademię Marynarki Wojennej im. Bohaterów Westerplatte wystartowały w sumie 23 ekipy, w tym dwa zespoły z Zaolzia reprezentujące Klub Kibica Boconowice (druga boconowicka załoga dotarła do mety na 10. pozycji).

 

Za zwycięskim Klubem Kibica Boconowice uplasowali się żeglarze z Hiszpanii (Pablo Caamano Carbera, Jorge Chereguini Portela, Ovidiu N. Bacita i Adrian Lopez Granados), trzecie miejsce przypadło Austrii (Stanisław Popek, Irena Małek, Kuba Kwieciński, Dominik Śliwiński).

 

Patronat honorowy nad imprezą objęli prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Piotr Bonisławski, rektor Akademii Marynarki Wojennej Tomasz Szubrycht i prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego Bogusław Witkowski.

 

 

Klub Kibica Boconowice startujący w kategorii open na jachcie klasy 2020 poprawił w tym roku rezultat uzyskany podczas drugiej i pierwszej edycji mistrzostw.

– W zeszłym roku, podobnie jak podczas naszego debiutu w Gdyni, zdobyliśmy trzecie miejsce. Cieszę się więc ogromnie, że w tym roku udało nam się poprawić wynik, zdobywając złoty medal – powiedział „Głosowi” Marek Słowiaczek. – Nie pozostawiliśmy nic przypadkowi, przygotowując się do zawodów m.in. w Chorwacji. Mamy zgrany zespół, frajda z rywalizacji w Gdyni była ogromna – podkreślił szef zespołu. – Chciałbym podziękować wszystkim załogom biorącym udział w tych mistrzostwach. Medale są wprawdzie miłą nagrodą za wysiłek, ale w tej imprezie chodzi głównie o świetną zabawę, wspólnie spędzony czas i spotkanie z przyjaciółmi żeglarzami z całego świata. 

Każda załoga miała do dyspozycji zawodowego sternika, w przypadku zwycięskiej drużyny był nim Jakub Pietrzak z Jachtklubu Morskiego Roda. Obserwatorzy mistrzostw byli zgodni co do tego, że złota drużyna świetnie reagowała na zmiany, podejmując kluczowe decyzje w odpowiedniej chwili. Nasi żeglarze prawie bezbłędnie trymowali też żagle, co na wodach Bałtyku ma duże znaczenie. 

W tym roku w mistrzostwach zabrakło załogi PTTS „Beskid Śląski”, ale niewykluczone, że „Beskidziocy” wrócą do rywalizacji w najbliższej, przyszłorocznej edycji, która ponownie zagości w Gdyni. – Trudno na chwilę obecną prognozować, czy uda nam się wystawić trzecią zaolziańską drużynę. Czas zweryfikuje nasze plany, ale oczywiście nie ukrywam, że chciałbym, żeby w Gdyni w przyszłym roku znów pojawiła się załoga pod naszą banderą – stwierdził w rozmowie z „Głosem” Arnold Sikora, nowy kierownik sekcji sportowej PTTS „Beskid Śląski”.