W niedzielę cykliści Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski” oficjalnie zainaugurowali sezon tegorocznych wycieczek. Metę rowerowej eskapady wyznaczyli na szczycie Łysej Góry.
– Początek mamy bardzo nietypowy. Według planu na ten rok dzisiejsza impreza powinna być już naszą ósmą, tymczasem jedziemy po raz pierwszy. To również pierwsza wycieczka, którą organizujemy z myślą o młodszych, bardziej zaawansowanych i fizycznie sprawniejszych rowerzystach – mówił Robert Wałaski, członek Zarządu PTTS „Beskid Śląski” i zarazem szef sekcji kolarskiej.
Rowerzyści spotkali się o godz. 8.00 w Alejach Masaryka w Czeskim Cieszynie. Piętnaście minut później trzej śmiałkowie wyruszyli sprzed remizy strażackiej. Do pokonania mieli 40 kilometrów (w jedną stronę) oraz 1200 metrów przewyższenia. Metę wycieczki wyznaczyli bowiem na szczycie Łysej Góry. – Najtrudniejszy będzie końcowy, ostry, 7-kilometrowy podjazd na Łysą Górę. Niestety z powrotem nie będzie łatwiej, ponieważ droga na szczyt jest dziurawa i jadąc z góry trzeba być bardzo ostrożnym, by w którąś z nich nie wpaść – tłumaczył Robert Wałaski.