W stonowanej oprawie podyktowanej żałobą narodową, którą po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza ogłosił prezydent RP, Andrzej Duda, na Wielkiej Krokwi w Zakopanem walczono w drużynówce Pucharu Świata. Polacy znaleźli się dziś na podium.
Biało-czerwoni przed własną publicznością przegrali w sobotnim konkursie drużynowym tylko z Austrią i Niemcami. Reprezentacja Niemiec pokonała Austriaków różnicą 0,1 pkt. Polacy w składzie Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Maciej Kot zajęli trzecie miejsce. W polskiej kadrze brylował Dawid Kubacki, który po skoku na odległość 143,5 m ustanowił nowy rekord Wielkiej Krokwi.
Trener biało-czerwonych, Stefan Horngacher, był zadowolony z występu całej czwórki. Niespodziewanie, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, w składzie na drużynowe zawody zabrakło rewelacyjnie skaczącego w kwalifikacjach Aleksandra Zniszczoła z "B" zespołu. Zniszczoł może pokazać pełnię swoich możliwości już jutro, kiedy to w Zakopanem odbędą się zawody indywidualne. Znów nie ma co liczyć na głośną muzykę, fajerwerki i zabawy pod skocznią. Na rekordy jednak, owszem, jak najbardziej.