60-letni Straka znany jest z dużego zamiłowania do futbolu. Potrafi zmotywować zespół, wbudować wiarę we własne możliwości. W przeszłości prowadził m.in. Spartę Praga, Slavię Praga i reprezentację RC. W 2011 roku zaliczył też epizod w polskiej ekstraklasie, prowadząc ratującą się przed spadkiem Arkę Gdynia. 

- Straka żyje futbolem, jest świetnym motywatorem. W sytuacji, w jakiej znajdujemy się obecnie, potrzebny jest właśnie trener z doświadczeniem - stwierdził dyrektor sportowy karwińskiego klubu, Lubomír Vlk. W najbliższy piątek Karwina zaprezentuje się na boisku ostatniej w tabeli Dukli Praga. Pojedynek przedostatniego z ostatnim zespołem Fortuna Ligi zapowiada się bardzo emocjonująco. Również w kontekście ostatnich zmian przy sterze Karwiny.

- Zastałem na pierwszym treningu zespół głodny sukcesu. Piłkarze wiedzą, co do nich należy. Trzeba uratować dla miasta najwyższą klasę piłkarską. Takie otrzymałem zlecenie od włodarzy klubu i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby po sezonie otworzyć szampana albo jak kto woli piwo, z wami wszystkimi - powiedział podczas środowego briefingu z dziennikarzami Straka. "Głos" był na miejscu, a spostrzeżenia nowego trenera zamieścimy w piątkowym, papierowym wydaniu gazety. W dniu meczu ostatniej szansy z Duklą.