Do "czterech" razy sztuka. Hokeiści Trzyńca pokonali Witkowice również w czwartym ćwierćfinałowym meczu Generali Play Off ekstraligi, awansując gładko do półfinału.
Podopieczni trenera Václava Varadi przegrywali wprawdzie w Ostravar Arenie od 3. minuty z kija Stránskiego, ale gol najlepszego strzelca Witkowic w hutniczej serii tylko rozbudził apetyty w trzynieckim zespole. W 7. minucie wyrównał Svačina, a w 16. było już 1:3 dla Stalowników. Na listę strzelców trzynieckiego klubu wpisał się premierowo Vrána, a trzeci gol dołączył z dobitki Hrňa. Ostrawianie tylko przez moment poczuli namiastkę sensacji, zdobywając w 27. minucie kontaktowego gola po akcji Schleissa. Trzecią tercję opanowali w pełni Stalownicy, dolączając w 50. minucie z kija Ciencialy kluczową bramkę na 2:4. Z tego ciosu gospodarze już się nie podnieśli. Podczas desperackiej power play na 2:5 ustalił wynik meczu Werek.
Witkowice, które w eliminacjach play off wyeliminowały Spartę Praga, mogą bilansować i zamawiać bilety na wczasy. Stalownicy Trzyniec z szampanem bezalkoholowym (oficjalna wersja) fetują awans do grona czterech najlepszych zespołów sezonu.
Echa awansu do półfinału zapisane na muzyczno-hokejową pięciolinię pojawią się w piątkowym, papierowym wydaniu gazety.