Goście zaprezentowali się pod Jaworowym bez Jaromíra Jágra. Gwiazdor drużyny i zarazem właściciel kladeńskiego klubu obejrzał mecz zza bandy, włączyć się do gry nie pozwoliła mu kontuzja. Hat trickiem popisał się w dzisiejszym meczu słowacki napastnik Tomáš Marcinko. Stalownicy prowadzili w 32. minucie 4:0 i bez większych problemów kontrolowali przebieg wydarzeń na lodowisku. Beniaminek z Kladna, pasowany do roli głównego outsidera sezonu, wziął się w garść dopiero w trzeciej odsłonie meczu. 

Łatwy mecz dla Trzyńca skomentował trener Stalowników, Václav Varad'a. - Początki są zawsze trudne. Wygraliśmy różnicą czterech bramek, ale pojedynek wcale nie był tak łatwy, jak może sugerować wynik. Kladno w trzeciej tercji walczyło zajadle do końca - ocenił przebieg spotkania szkoleniowiec Trzyńca. Zdobywca hat tricka, Tomáš Marcinko, nie krył zadowolenia. - Nie pozostawiliśmy nic przypadkowi. Wysoka wygrana jest w pełni zasłużona - zaznaczył.