wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

Złote Kolce z rekordem świata | 20.06.2019

Drugie miejsce Adama Kszczota w biegu na 800 m, druga lokata Cypriana Mrzygłóda w rzucie oszczepem i ten sam wynik Piotra Liska w skoku o tyczce oraz Michała Haratyka w pchnięciu kulą - oto cztery najlepsze osiągnięcia Polaków w czwartkowym mityngu lekkoatletycznym Złote Kolce w Ostrawie.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Adam Kszczot zajął dziś drugie miejsce w biegu na 800 m. Fot. MICHAŁ CHWIEDUK

Rekord świata ustanowiła natomiast w czwartkowych Złotych Kolcach Shaunae Miller (Bahamy) na nietradycyjnym dystansie 300 m. Bohaterka narodowa Bahamów zanotowała dziś na mecie w Ostrawie czas 34,41. Wielu zawodników otarło się o rekordy mityngu. W fantastycznej walce w sektorze skoku o tyczce szczęścia zabrakło Amerykaninowi Samowi Kendricksowi, który atakował poprzeczkę na wysokości 6 metrów, w końcu zwyciężył z nieco gorszym wynikiem - 593 cm. Tuż za nim uplasował się najlepszy z polskich tyczkarzy, Piotr Lisek (571).

Duży niedosyt towarzyszył natomiast występowi Adama Kszczota. Polak w wyczekiwanym przez wszystkich biegu na 800 m ponownie przegrał w tym sezonie z Bośniakiem Amelem Tuką. - Jestem wściekły na siebie. Nie tak wyobrażałem sobie ten bieg - powiedział "Głosowi". - Jak widać, przede mną jeszcze ciężka harówka, żeby sprostać oczekiwaniom w tym sezonie - dodał gwiazdor polskich biegów. Pomimo miejsca poza podium zadowolenia nie ukrywała Kamila Lićwinko, która do ostrej rywalizacji w sektorze skoku wzwyż wróciła po urlopie macierzyńskim. - To dopiero mój drugi start. Widać progresję, niewiele zabrakło mi do 194 cm - zdradziła w rozmowie z naszą gazetą. W Ostrawie triumfowała Rosjanka Marija Łasickiene, która o mało nie pobiła w czwartek rekordu świata wynoszącego 209 cm. - Zadecydowały trzy centymetry i zmęczenie - powiedziała nam sympatyczna Rosjanka, która w atrakcyjnej rywalizacji pań poskromiła poprzeczkę na wysokości 206 cm (najlepszy wynik w tym sezonie na świecie).

Poza podium znalazł się czwarty na mecie Marcin Lewandowski w biegu na milę. - Deszcz rozdawał karty. Bieg był wolny i na ostatniej prostej wszyscy mieli jeszcze duży zapas sił. Wciąż się uczę - powiedział nam Lewandowski, który podczas Ligi Diamentowej w Oslo pobił rekord Polski wynoszący teraz 3.52,34. - W Oslo wszystko wypaliło. Takie biegi zdarzają się raz na kilka miesięcy - dodał.

Ukoronowaniem tegorocznych Złotych Kolców był skąpany w deszczu sprint mężczyzn na 200 m z udziałem gwiezdnego Cristiana Colemana. Amerykanin przegrał minimalnie z Kanadyjczykiem Andre De Grasse'm, czwarte miejsce zajął wychowanek hawierzowskiej lekkoatletyki, Pavel Maslák. 




Może Cię zainteresować.