Biało-czerwonych ponownie uratował Wojciech Szczęsny, który w I połowie wyłapał karnego Messiemu. Polacy w całym spotkaniu nie oddali celnego strzału na bramkę Argentyny, broniąc się heroicznie z dziewiątką piłkarzy we własnym polu karnym.

Z przodu próbował coś wskórać wyłącznie Lewandowski, ale pozostawiony bez wsparcia miał bardzo trudne zadanie. Po drugim golu w polskiej siatce sztab szkoleniowy na czele z Czesławem Michniewiczem hipnotyzował już głównie wydarzenia w równolegle granym spotkaniu pomiędzy Meksykiem i Arabią Saudyjską. Decydowały drobnostki: najpierw bilans bramkowy, a z upływem czasu nawet kompletny piłkarski dadaizm – liczba otrzymanych żółtych kartek. W końcu Polacy wyprzedzili w tabeli grupy C Meksyk w nieco lepszym stylu – z korzystniejszym bilansem bramek. Biało-czerwonym w sukurs przyszedł bowiem kontaktowy gol Arabii Saudyjskiej w końcówce drugiej połowy.

W 1/8 finału Polacy trafią w niedzielę o 16.00 na Francję, z kolei Argentyna z pierwszego miejsca w grupie na Australię. Więcej z mundialu w piątkowym, drukowanym wydaniu gazety.