Okres świąteczny jest czasem, kiedy częściej niż w pozostałe dni roku zaglądamy do kościołów. Przyciągają nas kolędy, stajenka oraz choinki sięgające niemal samego sufitu. Wiele świątyń, również na naszym terenie, ma oprócz świątecznego wystroju także wartość historyczną i architektoniczną. Jednym z nich jest drewniany kościółek w Marklowicach Dolnych.
Kościół w Marklowicach Dolnych leży zaledwie kilkaset metrów od granicy z Polską. Dawniej znajdowało się tam centrum wioski. W XIV wieku naprzeciwko kościoła stała też twierdza wodna otoczona wałami. Również w wieku XX tętniło tu życie, tyle że w 1920 roku ustanowienie granicy państwowej spowodowała, że po stronie polskiej – w Marklowicach Górnych – znalazła się szkoła, zaś po stronie czechosłowackiej – w Marklowicach Dolnych – kościół mogący się już wtenczas pochwalić ponad 550-letnią historią oraz okalający go cmentarz.
– Pierwsza wzmianka o naszym kościele pochodzi z 1360 roku. Kolejne datują się na lata 1447 i 1654. Z nich dowiadujemy się, że marklowicki drewniany kościółek stał się kościołem parafialnym oraz że po latach, kiedy służył przejściowo ewangelikom, został przywrócony wyznawcom katolicyzmu – kościelny Edward Kolondra przypomina zapisane w historycznych źródłach ważne momenty z dziejów kościoła.
Zabytek, o którym mowa, nie przetrwał jednak do dziś. I chociaż nie wiadomo dlaczego został zburzony i wzniesiony na nowo, jedno jest pewno. W miejscu, gdzie stał kiedyś poświęcony św. Mikołajowi pierwszy marklowicki drewniany kościółek, dziś stoi godny jego następca – kościół pw. Wniebowstąpienia Pańskiego, który łączy w sobie historię obydwu obiektów sakralnych.
Szerzej o marklowickim kościele przeczytacie w czwartkowym „Głosie Ludu”.