– Początek dzisiejszego, pierwszego dnia matur był trochę nietypowy, ponieważ najpierw w nowej części budynku uczniowie w 12-13-osobowych grupach przeprowadzali test pod kierunkiem nauczyciela, by następnie w starej części szkoły móc pisać maturę. Wszyscy uczniowie mieli negatywny wynik testu. Mam nadzieję, że wszyscy też zdają maturę i że tematy, które dla nich wybrałam, a które przygotowali nasi poloniści, będą im się podobały – powiedziała „Głosowi” dyrektorka Maria Jarnot.

 

 

Nagranie: Beata Schonwald

Jak zauważyła jej zastępczyni Daniela Kulhanek, w przypadku pojawienia się pozytywnego wyniku, uczeń musiałby wrócić do domu i skontaktować się z lekarzem, który by go wysłał na test PCR. – Taki uczeń musiałby pisać pracę pisemną z języka polskiego w późniejszym terminie. Na razie jednak nie ustalaliśmy konkretnej daty. Stwierdziliśmy, że najpierw się przekonamy, czy w ogóle zajdzie taka potrzeba – poinformowała wicedyrektorka. 

Na szczęście nie zaszła. Jak przyznali jednak czwartoklasiści, fakt, że najpierw trzeba było zrobić test, który notabene mógł dać fałszywy wynik, potęgował przedmaturalny stres. 

 

 

 

Fot. Beata Schönwald. Kliknij, aby obejrzeć wszystko.