– Sztuka jest największą radością, jaką człowiek daje sam sobie, a także innym. Dziękujemy twórcom, którzy sprawili radość sobie podczas malowania, a tym samym również nam, którzy tu dziś jesteśmy, oraz tym, którzy przyjdą do kina, muzeum czy też specjalnie po to, żeby obejrzeć wystawę – powiedziała podczas otwarcia kierowniczka Wydziału Kultury Urzędu Gminy Irena Ondraszek.

Wójt Roman Wróbel podkreślił, że wystawa jest pierwszą imprezą związaną z 600-leciem miejscowości. Dlatego przedstawiono na niej także logotyp, który będzie towarzyszył wszystkim rocznicowym wydarzeniom.

Obrazki malowały dzieci z obu miejscowych podstawówek – czeskiej i polskiej. Pojawiły się na nich wszystkie charakterystyczne dla gminy obiekty – szkoły, kościoły, Dom PZKO, Urząd Gminy, stadnina koni i inne. Niektórzy utrwalili piękno przyrody oraz swoje ulubione miejsca, jak choćby budkę z lodami. Technika ani format nie były ograniczone.

– Włączyły się zarówno dzieci pierwszego, jak i drugiego stopnia. Tworzyły nie tylko w szkole na lekcjach, ale zabierały prace także do domu, aby jej wykończyć. Najpierw jednak się zastanawiały, co namalują. Czy to będą budynki, czy ulubione miejsca, na przykład nad Głuchówką, gdzie spędzają dużo czasu – powiedziała „Głosowi” Andrea Opluštil, nauczycielka Szkoły Podstawowej im. Stanisława Hadyny z Polskim Językiem Nauczania.

Co o swoich pracach opowiadają dzieci, przeczytacie w rubryce „Głosik” w piątkowym papierowym wydaniu gazety.