wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

Chór „Canticum Novum” koncertował u katolików i ewangelików w Trzyńcu i w Karwinie-Frysztacie | 16.03.2023

Chór „Canticum Novum” Polskiego Towarzystwa Artystycznego „Ars Musica” wystąpił w niedzielę z dwoma koncertami pasyjnymi. Pierwszy odbył się w kościele katolickim pw. św. Alberta w Trzyńcu w przerwie pomiędzy dwiema mszami. Po raz drugi chórzyści zaśpiewali po południu w zborze Śląskiego Kościoła Ewangelickiego Augsburskiego Wyznania w Karwinie-Frysztacie. 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
„Canticum Novum” w karwińskim zborze. Fot. BEATA SCHÖNWALD
Dzisiejsza niedziela jest trzecią niedzielą postną i niesie nazwę „Oculi”. Ważne, na co patrzymy i czy patrzymy w dobrym kierunku. Życzę wam, żeby ten czas postu był dla was błogosławionym czasem, kiedy dostrzeżemy coś, czego wcześniej nie widzieliśmy, i dzięki czemu będziemy patrzeć w dobrym kierunku – otworzył koncert pastor karwińskiego zboru Emil Macura.

W tym konkretnym przypadku chodziło jednak bardziej o wsłuchanie się w przekazywane treści. „Canticum Novum” wykonał trzynaście utworów – jedenaście łacińskich i dwa w języku polskim. Tym ostatnim był „Czego chcesz od nas, Panie” Józefa Świdera.

Chociaż na koncercie królowała łacina, słuchacze wiedzieli, o czym chór właśnie śpiewa. Władysław Kubień wprowadzał ich bowiem w tematy kolejnych pieśni cytatami z Pisma Świętego. Ponadto w programie koncertu pod każdym utworem został zamieszczony jego krótki opis.

– Koncerty pasyjne organizowane są zawsze przed Wielkanocą i opowiadają o męce i ukrzyżowaniu Chrystusa. Ja lubię te koncerty ze względu na głębokie treści, jakie one przekazują. Chórowi, który prezentuje pewien poziom artystyczny i który tworzą osoby dorosłe, które wiedzą już co to śmierć, taki koncert pozwala o wiele lepiej się realizować niż np. w repertuarze kolędowym  Dla publiczności zaś wsłuchanie się w te utwory bywa często wielkim przeżyciem – podsumował dyrygent chóru „Canticum Novum” Leszek Kalina.

Tak było również w Karwinie. Oklaski, jakie zgotowała chórowi karwińska publiczność, zdawały się nie mieć końca. Zespół musiał więc jeszcze „dorzucić” jeden utwór na bis.


Może Cię zainteresować.