Jest bowiem długoletnią tradycją, że uczniowie klas pierwszych, aby móc się zaliczać do gimnazjalnej gromady, muszą złożyć uroczyste ślubowanie „służenia czwartoklasistom, spełniania obowiązków ucznia, słuchania nauczycieli i dbania o rozwój gimnazjum” oraz wykazać się swoimi umiejętnościami i mocnym charakterem.

Wymagały tego poszczególne dyscypliny: taniec przed publicznością i nauczycielskim jury, podchodzenie pod liną, wypicie kieliszka mieszanki octu, pieprzu, soki i kofoli, tor przeszkód zaliczany w workach oraz strzał piłką na bramkę po uprzednim kręceniu się w kółko.

Najpierw jednak prowadzący imprezę powitalną, czwartoklasista Dominik Prymus przeprowadził z każdym pierwszoklasistą krótki wywiad. Pytał o imię i nazwisko, miejsce zamieszkania, ale też motywację zapisania się do gimnazjum. Na zakończenie zaś cała szkoła utworzyła długiego węża, by wspólnie zatańczyć w rytm popularnej piosenki o pociągu.

Więcej o powitaniu pierwszaków napiszemy za tydzień w pierwszym w tym roku szkolnym odcinku rubryki „Młodzi” w drukowanym „Głosie”.