Czeski Cieszyn: uczniowie z Akademii Handlowej pracowali w hotelach we Wrocławiu | 23.06.2023
Uczniowie klas 2. i 3. Akademii Handlowej w Czeskim Cieszynie w tym roku wyjechali po raz pierwszy na Erasmusa do Polski. Dwa tygodnie spędzone we Wrocławiu oraz praca w polskich realiach pokazały, że ten pomysł warto kontynuować.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Uczenicy pracowały m.in. w recepcji zdobywając nowe doświadczenia. Fot. materiały AH
GALERIE AH Wrocław
Chciałam przygotować coś specjalnie dla niewielkiej grupy
polskich uczniów. Uznałam, że Polska będzie dobrym rozwiązaniem. Decydowaliśmy
się między Warszawą i Wrocławiem. Ponieważ jednak stolica była zbyt droga,
pozostał Wrocław – wyjaśnia zastępca dyrektora Beata Hupka.
Do miasta nad Odrą wyjechała razem z dziesięcioosobową grupą
polskiej młodzieży oraz nauczycielką ekonomii i księgowości. Pobyt trwał 12
dni, od 4 do 16 czerwca.
– Rok temu byliśmy na wycieczce dwudniowej w tym mieście,
więc Wrocław znaliśmy w zarysie. Wiedzieliśmy, gdzie jest Panorama Racławicka
oraz Ostrów Tumski. Jednak w ciągu tych dwóch tygodni poznaliśmy go na tyle
dobrze, że potrafiliśmy się poruszać po mieście na piechotę bez GPS-a, odkryliśmy
fajne knajpy i różne inne miejsca. To nie było tak, że nauczyciele prowadzą nas
wszędzie za rękę, choć też mieliśmy wspólne zwiedzanie miasta. My we Wrocławiu
po prostu żyliśmy, chodziliśmy do pracy, korzystaliśmy z komunikacji
publicznej, załatwialiśmy własne sprawy – przekonuje trzecioklasistka Krystyna
Vinceowa.
Celem wyjazdu była praca w administracji w zakresie usług
hotelarskich. Ktoś pracował w luksusowym hotelu, ktoś inny w hostelu, a jeszcze
inny w ośrodku dla bezdomnych kobiet. Nowe doświadczenia zdobył każdy. Krystyna
Borska pracowała trochę w recepcji hostelu, prócz tego wystawiała faktury.
Przyznała, że czasem język polski sprawiał jej kłopot, nie potrafiła znaleźć odpowiedniego
słowa, ale radziła sobie z nowymi wyzwaniami.
Z kolei Krystyna Vinceowa zwróciła uwagę na to, że polski
Microsoft Excel różni się od czeskiego i trzeba się do tego przyzwyczaić.
– Wiem z lekcji, jak wystawić fakturę, nie wiedziałam
natomiast, skąd brać informacje potrzebne do jej wypełnienia. Tego się też
nauczyłam – mówi.
Liwia Woźniak
pracowała w luksusowym hotelu „Monopol”. Przeprowadzała inwentaryzację w
różnych magazynach, podliczała pranie, co podobno było dość skomplikowanym zadaniem,
i tak samo jak jej koleżanki wykonywała wiele różnych czynności biurowych.
– Hotel z punktu widzenia klienta, to coś zupełnie innego
niż z punktu widzenia pracowników, którzy muszą robić w kółko to samo, żeby
wszystko szło płynnie, a klient był zadowolony. Jednak dwa tygodnie to zbyt
mało czasu, żeby to wszystko ogarnąć, choć z drugiej strony, dużo zrobiłam i
dużo się nauczyłam – podkreśla uczennica.
Dziewczyny podzielają jej zdanie. – Tak, to szkoda, że pojechaliśmy
tylko na dwa tygodnie. Większość chciała jeszcze zostać, bo zanim się
zaaklimatyzowałyśmy i wpadłyśmy na dobre w rytm dnia codziennego, trzeba było
wyjeżdżać. Wróciłyśmy jednak zadowolone – podkreśla Krysia Vinceowa.
Wszystkie trzy uczestniczki przyznają również, że okres
spędzony we Wrocławiu był czasem nawiązania bliskich, rodzinnych wręcz relacji
zarówno z uczniami, jak i w stosunku do towarzyszących im nauczycielek.
– Przekonaliśmy się,
że Polska to dobry kierunek. W przyszłym roku zaplanowany jest już wyjazd do
Niemiec, może będzie też Malta. Jednak za dwa lata, mam nadzieję, wybierzemy się
do Polski ponownie – zapewnia Beata Hupka.