Ekspert: ostatni dzwonek na zmiany w unijnej polityce wobec sektora motoryzacyjnego | 18.12.2024
Europejski
sektor motoryzacyjny znalazł się w kryzysie, z którego nie wyjdzie bez zmian w
unijnej polityce – wskazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes
stowarzyszenia producentów części motoryzacyjnych Tomasz Bęben. Jak dodał,
Komisja Europejska zainicjowała strategiczny dialog z branżą.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 45 s
Mimo że elektromobilność nadal będzie stanowiła jedno z głównych narzędzi do osiągnięcia neutralności klimatycznej w motoryzacji, zmiany są niezbędne. Fot. https://fixly.pl/blog
Malejący
popyt na samochody, w tym elektryczne, wysokie koszty energii oraz konkurencja
subsydiowanych producentów z Chin – z tymi problemami zmagają się dziś
europejscy producenci motoryzacyjni, którzy coraz głośniej alarmują o
konieczności podjęcia działań. Sygnały o narastającym kryzysie w motoryzacji
płyną z każdej strony, również od rządów krajów członkowskich – Włochy i Czechy
wzywają m.in. do odwołania zakazu sprzedaży nowych pojazdów z silnikami
spalinowymi od 2035 roku. W tej trudnej sytuacji Komisja Europejska zdecydowała
się rozpocząć strategiczny dialog z branżą – poinformowało Stowarzyszenie
Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).
Celem
prac ma być stworzenie kompleksowej strategii, która nie tylko pomoże branży
wyjść z kryzysu, ale także pozwoli zrealizować unijne cele klimatyczne. W
rozmowach mają wziąć udział przedstawiciele państw członkowskich, liderzy
branży i europosłowie.
–
Oczywiście nikt z producentów nie postuluje zwrotu europejskiej polityki
klimatycznej o 180 stopni, a elektromobilność nadal będzie stanowiła jedno z
głównych narzędzi do osiągnięcia neutralności klimatycznej w motoryzacji,
jednak zmiany są niezbędne. Trzeba usiąść do stołu i wreszcie rozpocząć dialog
o przyszłości europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, zwłaszcza że do tej pory
go brakowało. To ostatni dzwonek - i to jest optymistyczne założenie - na
rozpoczęcie rozmów, jeśli ta transformacja ma zakończyć się dla nas sukcesem –
powiedział prezes SDCM Tomasz Bęben.
W
jego opinii cele i postulaty, które przyświecały „urzędowo zadekretowanemu”
przestawieniu się europejskiego przemysłu motoryzacyjnego na elektromobilność
były wzniosłe, ale przy ich wytyczaniu nie wzięto pod uwagę rzeczywistości,
choćby tego, że w wyścigu technologicznym w segmencie pojazdów elektrycznych
Europa została w tyle za Chinami, które przez lata przeznaczały na to
gigantyczne kwoty z budżetu państwa. – Teraz
widzimy już skutki tego nieliczenia się z realiami. W Niemczech zamykają
dziś zakłady Volkswagena czy ZF – zauważył ekspert.
Bęben
wskazał, że czasy stabilnego wzrostu w europejskiej motoryzacji przeplatane
tylko od czasu do czasu niewielkimi zawirowaniami odeszły do przeszłości. – Europejski
przemysł motoryzacyjny nie może się otrząsnąć od ciosów, które na niego spadają
– najpierw pandemia i kryzys chipowy potem kłopoty z przerwanymi łańcuchami
dostaw przez wojnę na Ukrainie. Teraz z kolei zmaga się on ze zbyt małym
popytem, silną konkurencją ze strony Chin, trudnymi realiami gospodarczymi i
geopolitycznymi. Wszystko to powoduje redukcję zatrudnienia. A za pasem styczeń
i widmo zaostrzenia przez nową administrację ceł na europejskie samochodu
eksportowane na rynek Stanów Zjednoczonych – stwierdził.
SDCM
wskazało, że w Parlamencie Europejskim pojawiły się propozycje zmian w
regulacjach dotyczących sektora motoryzacyjnego, a szczególnie mocno popiera je
Europejska Partia Ludowa (EPP), do której należą Platforma Obywatelska i
Polskie Stronnictwo Ludowe. Eurodeputowani należący do tej grupy postulują
rezygnację z zakazu stosowania silników spalinowych od 2035 roku i umożliwienie
wykorzystania również innych technologii, które mogą przyczynić się do redukcji
emisji, w tym napędów hybrydowych, a także paliw syntetycznych i biopaliw.
Wskazują również na konieczność rozwoju sieci ładowarek oraz stacji paliw
alternatywnych.