piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Istebna: U źródeł Olzy zakończył się 3. Olza Run. Triumfowała siła kobiet!  | 14.05.2023

27 pięcioosobowych drużyn. 100-kilometrowa trasa podzielona na 10 odcinków i po raz pierwszy 4 drużyny w kategorii Women Power. Wszyscy razem w sobotę z Bogumina wzdłuż rzeki Olzy pobiegli w sztafecie do jej źródeł w Istebnej. Olza RUN – impreza sportowa pod patronatem Kongresu Polaków w RC – cieszy się coraz większym powodzeniem. 

Ten tekst przeczytasz za 7 min. 15 s
1. miejsce w kategorii "Woman Power" zdobyła 5-osobowa drużyna "Last Minutki". Fot. Szymon Brandys

Bieg ruszył o godz. 7.00 przy ujściu Odry i Olzy w Boguminie-Szonychlu. Każdy zespół startował indywidualnie. Średnio na jednego zawodnika przypadło dwa razy po dziesięć kilometrów, w zależności od wybranych odcinków. Pałeczkę w sztafecie biegacze przekazywali sobie w wyznaczonych dziesięciu punktach, a reszta zespołu dojeżdżała własnym samochodem do następnego miejsca przekazania pałeczki. Podczas tegorocznego biegu zdarzały się jednak sytuacje, kiedy jedna osoba miała na liczniku więcej kilometrów niż zakładała.

– Musiałem, po przebiegnięciu swoich odcinków, wskoczyć jeszcze w Jabłonkowie za kolegę, który zaniemógł – wyjaśniał w rozmowie z „Głosem” na przedostatnim punkcie kontrolnym w Bukowcu Jacek Rybicki, który biegł w drużynie ze swoimi kuzynami. W sumie przebiegł 32 km. – To mój trening przed Beskidzką Siódemką – dodał, przyznając, że regularnie biega od 10 lat. 



Jacek Rybicki wyjątkowo przebiegł nie dwa, ale trzy odcinki w sztafecie. Fot. Szymon Brandys


Trasa Olzy Run prowadzi przez charakterystyczne miejsca przygranicznego regionu Śląska Cieszyńskiego. Biegacze zatem mijali elektrownię w Dziećmorowicach, sanatorium w Darkowie, Most Przyjaźni, łączący Czeski Cieszyn z Cieszynem, Hutę Trzyniecką, rynek i Lasek Miejski w Jabłonkowie oraz Park Krajobrazowy Beskidu Śląskiego. Mogli też „ścigać się z pociągami” wzdłuż koszycko-bogumińskiej linii kolejowej.

– Zainspirowałem się przed pięciu laty imprezą Vltava RUN, w której brałem udział, i postanowiłem zrobić coś podobnego u nas na Zaolziu – wyjaśniał Ryszard Marek, organizator Olza RUN. – Dodatkowo ten nasz bieg łączy jeszcze dwa kraje: Polskę i Czechy – dodał. W dniu imprezy na trasie, poza 8 głównymi organizatorami, pracuje prawie 40 wolontariuszy, którzy dbają o prawidłowy przebieg biegu oraz całej imprezy. Wszystkich połączyła Sekcja Akademicka „Jedność”. Głównego wsparcia finansowego udzielił organizatorom Fundusz Rozwoju Zaolzia Kongresu Polaków w RC. Kongres wraz ze Stowarzyszeniem „Trójwieś Razem” oraz Ośrodkiem Narciarskim Złoty Groń zostali tegorocznymi partnerami generalnymi wydarzenia. 


W dzień wyścigu z uczestnikami kontaktuje się Adam Ligocki, sędzia główny Olza RUN, który przekazuje biegaczom najważniejsze informacje o trasie. – W tym roku na szczęście nie było żadnych komplikacji, takich jak remonty dróg czy zamknięte ścieżki. To już tutaj przechodziliśmy w latach poprzednich – wyjaśniał. Cały przebieg trasy uczestnicy otrzymują w formacie GPX, który można wgrać do smartfona czy smartwacha.  

Pierwsi zawodnicy pojawili się na mecie w Istebnej przy Złotym Groniu kilka minut przed godz. 17. Koledzy i koleżanki z jednej pracy zarejestrowali się jako „MS TORPEDOES”, na co dzień jednak tworzą stałą firmową grupę biegową. – To wspaniałe uczucie być pierwszym, przynajmniej w taki sposób, bo pierwsi w całych zawodach raczej nie będziemy. Ostatni odcinek mnie zmęczył, ale był świetny – mówił Jan Okál.




Ekipa z ostrawskiego MS TORPEDOES pojawiła się na mecie pod Złotym Groniem jako pierwsza. Fot. Szymon Brandys


Tegoroczna Olza RUN cieszyła się sporym zainteresowaniem biegaczek. Po raz pierwszy udało się zarejestrować cztery kobiece drużyny w kategorii „Women Power”. – Trenowałam razem ze swoim synem w wózku. Wcześniej przedpremierowo przebiegłam sobie z Jakubkiem trasę z Ropicy do Wędryni, więc znałam już ten 13-kilometrowy odcinek – wyjaśniała Teresa Słowiaczek z ekipy „Babsko siła”, która zajęła miejsce 3. Wyprzedziły je „Gorolky z 1. běžeckého” a najwyższe miejsce na pudle zajęły „Last Minutki” w składzie: Agata Glac, Krystyna Kluz, Joanna Branna, Jolanta Byrtus, Danuta Jochymek. 
 
W kategorii „all”, czyli wśród wszystkich drużyn, zwyciężyli zawodnicy z Lauby, którzy otrzymali puchar przechodni zawodów. Jakub Vacovský, Marcin Czudek, Adam Kluz, Michał Staszowski i Josef Szpyrc tworzą tę grupę sportową od piętnastu lat, ale w Olzie Run pobiegli razem dopiero po raz pierwszy. – Od dwunastu lat bierzemy udział w zawodach Beskidzki Szerpa, w których wnosi się beczkę piwa na Łysą Górę, ponadto mamy Bieg na Alfredziok, na który serdecznie zapraszam 24 czerwca – powiedział „Głosowi”  Vacovský. Za nimi uplasowała się NVPP/H365, a na trzecim miejscu zwycięzcy zeszłorocznej edycji biegu, czyli OstraMixTeam. Tym razem ostrawsko-trzyniecki zespół – po rozszerzeniu swoich szeregów – wystąpił w dwóch kategoriach, także w „mixie” (tzn. 2-4 kobiet w drużynie), w którym uplasował się na miejscu drugim. – Nie pada, słońce nie praży, a na trasie nie ma błota. Czego więc sobie więcej życzyć? – mówił Rostislav Turoň. Członkowie OstraMixTeam nie używali nawigacji, choć w przeszłości, kiedy jeszcze nie znali wszystkich odcinków, zdarzało się, że błądzili. 



Zwycięska drużyna "Lauba" w składzie (od lewej) Marcin Czudek, Michał Staszowski, Jakub Vacovský, Adam Kluz.
Na zdj. brakuje biegnącego w tym czasie z Bukowca do Istebnej Josefa Szpyrca. Fot. SZB


Najtrudniejszym, ale też najważniejszym odcinkiem była pętla z boiska „Zaolzie” w Istebnej do źródła Olzy pod Gańczorką i z powrotem. Wody ze źródełka zaczerpnął Jan Michalik z drużyny Samogóny. – Opłukałem się trzy razy, napiłem i biegłem dalej – mówił. Wcześniej przebiegł trasę z Kocobędza do Ropicy. Na mecie zauważył, że u źródła przydałby się ktoś z wolontariuszy.  – Albo najlepiej jakiś góral z trómbitóm, który dawałby sygnał, że dany zawodnik właśnie dobiegł. Ten bieg ma wielką symbolikę, łączy cały Śląsk Cieszyński. To przecież jeden region i jeden lud – dodał.

Do biegu w symboliczny sposób, po wycieczce do Chaty Chlebowej w Górkach Wielkich, na ostatnim odcinku włączyli się także rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi zrzeszonymi w Stowarzyszeniu „Nigdy nie jesteś sam”. – Chcemy promować sport niepełnosprawnych i staramy się to robić także przy innych okazjach – powiedziała Renata Czader. 

W Ośrodku Narciarskim Złoty Groń w Istebnej na mecie na uczestników, ich rodziny, przyjaciół i gości czekały polskie i czeskie dania oraz napoje, a także koncerty. O elementy folkloru zadbała istebniańska kapela ludowa, po niej na scenie pojawił się zespół iBand z Zaolzia. Zabawę do nocy rozkręcił DJ.

WYNIKI: 

Kategoria ALL (wszyscy):
1. Lauba,
2. NVPP/H365,
3. OstraMixTeam

MIX (2-4 kobiety w drużynie):
1. NVPP/H365,
2. OstraMixTeam,
3. BKSAK Karviná

WOMAN POWER (tylko kobiety):
1. Lastminutki,
2. Gorolky z 1. běžeckého,
3. Babsko siła.


OLZA RUN 2023. Fot. Szymon Brandys

13.05.2023, Olza RUN
Fot. Szymon Brandys


GALERIE olza run 2023
 



Może Cię zainteresować.