Dni Polskie 2022: Miód pitny? To stara polska tradycja! W Lesznej Dolnej mówił o tym Marcin Jaros | 09.10.2022
W ramach trwających Dni Polskich 2022 w Domu PZKO w Lesznej Dolnej Marcin Jaros, właściciel Pasieki Jaros w Łazisku, prowadził wykład na temat miodów pitnych. Prelekcja połączona była z degustacją wyrabianych przez niego trójniaków, dwójniaków i półtoraków.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Uczestnicy spotkania mogli skosztować każdy z omawianych miodów pitnych i samemu robić sobie o nich zdanie. Fot. Łukasz Klimaniec
Trwające od czwartku 6 października Dni Polskie organizowane przez Kongres Polaków w RC swój finał miały w niedzielę 9 października w Lesznej Dolnej. W Domu PZKO została zorganizowana prelekcja na temat miodów pitnych połączona z degustacją.
– Nie tylko koncertami człowiek żyje, więc szukaliśmy innych pomysłów na urozmaicenie tegorocznej edycji Dni Polskich. Okazuje się, że wdzięcznym tematem jest polska gastronomia, a temat miodów pitnych od razu został przez organizatorów dobrze przyjęty – wyjaśnił Chrystian Heczko z Centrum Polskiego.
Tematykę miodów pitnych przybliżył i Marcin Jaros, właściciel Pasieki Jaros w Łazisku, w centralnej Polsce (województwo łódzkie). Zakład wyrabiający miody pitne przejął po ojcu, który założył go w 1978 r. W założeniu była to firma rodzinna, zajmującą się hodowlą pszczół i przetwórstwem produktów pszczelarskich, która w 1991 roku zaczęła produkować miody pitne Technologia produkcji została zbudowana na podstawie staropolskich tradycji i receptur.
– Miód pitny to napój alkoholowy uzyskany ze zmieszania miodu z wodą i poddany procesowi fermentacji. Robi się go jak wino czy piwo, ale surowcem jest miód pszczeli – wyjaśnił. – Historia miodu pitnego jest starsza, niż historia wina. Na terenach dzisiejszej Grecji i Włoch najpierw były miody pitne. Winogrona zaczęto hodować później, a pszczoły były od zawsze. Ludzie podbierali im miód tworząc miód pitny. To co nazywano ambrozją, napojem bogów, to był właśnie miód pitny. Tak mówią źródła historyczne – wyjaśniał.
Marcin Jaros opowiadał o sposobie produkcji miodu pitnego, rodzajach wykorzystywanego w nim miodu, a także mieszania ich z owocami np. miód pitny jabłkowy, czy malinowy. Wskazywał różnice między trójniakiem, dwójniakiem, a półtorakiem charakteryzując ich sposób produkcji i czas leżakowania.
Uczestnicy spotkania mogli skosztować każdy z omawianych przez niego miodów i samemu robić sobie o nich zdanie.
Do tematu wrócimy w papierowym wydaniu „Głosu”.
ZOBACZCIE GALERIĘ ZDJĘĆ Z TEGO WYDARZENIA