Mistrzowski puchar w Suchej Górnej! Aron Chmielewski gościem Klubu Chłopa MK PZKO | 12.09.2023
Polski hokeista Aron Chmielewski, czterokrotny mistrz Czech z zespołem HC Stalownicy Trzyniec, gościł we wtorek 12 września w Domu PZKO w Suchej Górnej na zaproszenie Klubu Chłopa. Zawodnik na spotkanie przywiózł puchar mistrzowski, jaki zdobył w minionym sezonie ze Stalownikami. Przez blisko 1,5 godziny w luźnej atmosferze odpowiadał na pytania kibiców.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Wspólne zdjęcie członków górnosuskiego Klubu Chłopa z Aronem Chmielewskim. Fot. Łukasz Klimaniec
GALERIE Aron Chmielewski - Klub Chłopa
Blisko pięćdziesiąt osób zjawiło się we wtorkowe popołudnie w Domu PZKO w Suchej Górnej, by spotkać się z Aronem Chmielewskim, jeszcze do niedawna napastnikiem Stalowników z Trzyńca, a od kilku tygodni graczem HC Ołomuniec.
- Na jednym ze spotkań Klubu Chłopa rozmawialiśmy, co będziemy robić w ramach spotkań. Zaproponowałem, by zaprosić Arona Chmielewskiego. Ponieważ znam się z Tomaszem Burawą, dyrektorem Finclub Internetional, zapytałem, czy uda się takie spotkanie zorganizować. Cieszę się, że doszło do skutku – wyznał Edward Rychlik, wieloletni członek zarządu MK PZKO w Suchej Górnej, wiceprezes koła w latach 1975 -2012 i członek Klubu Chłopa.
Aron Chmielewski przyjechał do Suchej Górnej punktualnie na 16.00. I tak, jak zapowiadał, przywiózł ze sobą mistrzowski puchar.
– Do końca nie wiedziałem, czy uda się przyjechać, bo z terminami jest u nas różnie i nie wiedziałem, czy będziemy mieli wolny dzień. W PZKO parę razy już byłem, ale jeszcze nigdy z pucharem. Fajnie, że to się udało – przyznał hokeista.
Zawodnik szybko przekonał się, że ma do czynienia z 50-osobową grupą fanów hokeja i trzynieckiego zespołu. Przykład? Prezes Klubu Chłopa Józef Klimas, zapalony kibic hokeja na początku spotkania zieloną koszulkę Klubu Chłopa zamienił na hokejowy trykot Stalowników. W efekcie w luźnej atmosferze Aron Chmielewski odpowiadał na pytania.
– Jaka była motywacja przejście do Ołomuńca? Bo chyba nie pieniądze? – chciał wiedzieć jeden z kibiców.
– Sport jest nasza pracą, ale pieniądze to nie wszystko. Motywacja była taka, by podnieść sobie poprzeczkę. Jestem ambitną osobą i kiedy widzę, że nie mogę podnieść poprzeczki w swoim indywidualnym rozwoju to szukam wyzwań. Postanowiłem przejść do klubu, gdzie będę mógł sobie udowodnić parę rzeczy – stwierdził zawodnik. – Liczę , że więcej czasu spędzę na lodzie, że będę grał dużo, tak jak to w sparingach wyglądało. Chciałbym pomóc drużynie, w której jestem, by grała jak najlepiej. A przy okazji udowodnić coś sobie. Będę szczęśliwy, jeśli to się uda. Ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny – zaznaczył Aron Chmielewski.
Nie brakowało pytań o trenerów Zdenka Motáka i Václava Varadię, poziom polskiego hokeja i reprezentacji, ocenę szans Ołomuńca czy rozkładu dnia zawodnika. Aron Chmielewski cierpliwie odpowiadał na każde z nich, każdemu z kibiców poświęcił czas - czy to na krótką rozmowę, autograf czy na wspólne zdjęcie.
Don tematu wrócimy w papierowym wydaniu „Głosu”.