środa, 11 grudnia 2024
Imieniny: PL: Biny, Damazego, Waldemara| CZ: Dana
Glos Live
/
Nahoru

Nydek: Narciarz najszybciej strzygł owce  | 24.08.2024

W upalne sobotnie popołudnie w Nydku „na posiónku” strzyżono owce i bawiono się przy góralskiej muzyce. Najlepszym postrzygaczem okazał się Michał Staszowski, znany głównie dzięki swym sukcesom w narciarstwie alpejskim.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Zawody w stzyżeniu owiec odbyły się po raz jedenasty. Fot. Danuta Chlup
Gospodarzami wydarzenia byli nydeccy hodowcy owiec – Danuta i Michał Milerscy, współorganizatorami Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Nydku, Gmina Nydek oraz Związek Hodowców Owiec i Kóz. Do rywalizacji w strzyżeniu na czas stanęło siedmioro zawodników, w tym jedna kobieta.
– Po raz pierwszy mieliśmy międzynarodowy udział, ponieważ był także zawodnik ze Słowacji – zdradził Michał Milerski. Ostrzyżono ok. 220 owiec, każda daje ok. 2-3 kilogramów wełny. Trzecie miejsce zajęła Jana Šínowa, która wygrała jedną z poprzednich edycji, drugi był Martin Szmek, zwycięzcą został Michał Staszowski, który ostrzygł owcę w 57 sekund. W rozmowie z „Głosem” zdradził, że strzyżeniem owiec zajmuje się de facto profesjonalnie, ponieważ jest jednym z kilku zaledwie postrzygaczy w województwie morawsko-śląskim i strzyże 5-7 tys. owiec rocznie.
– Zacząłem strzyc w wieku osiemnastu lat, kiedy jeździłem na nartach i potrzebowałem na narty zarobić – przyznał były reprezentant RC w narciarstwie alpejskim. – Strzygł wujek, brat wujka i tata – to, co oni robili w trójkę, teraz robię ja – śmiał się mistrz w „strziganiu owiec”. Strzyżeniu towarzyszyła muzyka. Na plenerowej scenie z przepięknym widokiem na górskie zbocza wystąpiło kilka kapel ludowych z Czech, Polski i Słowacji, a także pojedynczy muzykanci. Wystąpiła kapela cymbałowa „Bečva” z Wołoskiego Międzyrzecza, „Trombitáši Štefánikovci” ze słowackiej Nimnicy, „Bezmiana” z Bystrzycy i „Czerchla” z Nydku. Niespodzianką był występ pary zespołu tanecznego „Bystrzyca”, która przedstawiła próbkę programu jubileuszowego, który w całości zostanie wystawiony pod koniec listopada.
Podczas programu można było posłuchać wielu instrumentów ludowych, lecz największą uwagę przyciągnęły trombity. Grali na nich muzykanci z Nimnicy, grał Michał Milerski i grał Pieter Kukuczka z Istebnej, który o trombitach używanych przez „łowczorzy” także ciekawie opowiadał. Innym, nieczęsto spotykanym instrumentem, były dzwonki. Ich melodyjne dźwięki rozlegały się daleko po okolicy.
O żołądki uczestników zatroszczyło się przede wszystkim Miejscowe Koło PZKO w Nydku. Można było zjeść gulasz, tradycyjne placki, kołaczyki, ugasić pragnienie orzeźwiającymi napojami, jak i wypić coś mocniejszego.
Więcej o „Strziganiu owiec” w Nydku napiszemy we wtorkowym drukowanym „Głosie”, a na razie zapraszamy do obejrzenia bogatej galerii zdjęć. 
GALERIE Strzigani owiec
 


Może Cię zainteresować.