W polskiej szkole w Czeskim Cieszynie zapisy odbywają się przez dwa dni w godz. 13.00-17.00. – Dziś ma przyjść 33 dzieci z obwodu czeskocieszyńskiego, w czwartek zaś spodziewamy się 10 dzieci z Polski – poinformował w środę dyrektor Marek Grycz, dodając, że zapisy składają się z dwu części – administracyjnej z rodzicami w dyrekcji i z indywidualnej rozmowy nauczyciela z dzieckiem w klasie. 

Aby zapewnić płynny przebieg zapisów, przygotowano trzy lokale klasowe. W każdym dyżurowała jedna nauczycielka. 

– Będzie to spokojna rozmowa, podczas której będę chciała, żeby dziecko umiało się przedstawić oraz odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tutaj przyszło. Prócz tego będę wypytywała o kolory, kształty, przekonam się, czy dziecko potrafi przeliczyć zbiory kilkuelementowe, być może również wskazać jakąś cyfrę czy rozpoznać którąś literkę. Wszystko to będzie odbywać się na luzie, żeby dziecko się nie stresowało, ale z radością opuściło lokal klasowy, mówiąc: „Tak, mamo, tato, chcę chodzić do tej szkoły” – przekonywała nauczycielka Aleksandra Sikora. Zaznaczyła jednak, że rozmowa towarzysząca zapisom bynajmniej nie jest żadnym egzaminem wstępnym, ale sposobem, żeby zorientować się, co dziecko potrafi i czy posiada podstawową wiedzę. 

Każde dziecko, które przyszło na zapisy do szkoły w Czeskim Cieszynie, wracało do domu z prezentem. Jak co roku upominki dla przyszłych pierwszoklasistów przygotowały dzieci na zajęciach w świetlicy szkolnej. W tym roku były to pięknie udekorowane kubki pełne kolorowych kredek.  

Więcej napiszemy w piątkowym wydaniu "Głosu".