sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Piosek: Klub Kobiet MK PZKO wrócił do tradycji wystaw świątecznych  | 27.03.2023

Klub Kobiet MK PZKO w Piosku wrócił do tradycji wystaw świątecznych po... 35 latach! Przez cały weekend w remizie strażackiej można było podziwiać wielkanocne cudeńka i inne prace ręczne. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 45 s
Weekendowa wystawa świąteczna to zasługa niezawodnych koleżanek z Klubu Kobiet MK PZKO w Piosku. Fot. Szymon Brandys

Wystawę już w piątkowe przedpołudnie mogły obejrzeć dzieci z miejscowych przedszkoli i szkół. Jej oficjalnemu otwarciu o godz. 15. towarzyszył występ Dziecięcego Zespoł Śpiewaczego „Pastyreczki” z Polskiej Szkoły Podstawowej w Bukowcu. W sobotę i niedzielę cuda, które wyszły spod palca nie tylko piosczanek, ale i ich sąsiadów oraz uczniów, przyciągały wielu zainteresowanych z całego regionu. 

– Panie, które nas odwiedzają, mogą tu znaleźć coś, co potem same zrobią sobie w domu, a jeśli nie będą umiały, to mogą też zakupić u nas coś gotowego  – zachęcała przewodnicząca klubu kobiet Irena Nagy.

Do takich wymian doświadczeń i inspiracji dochodzi regularnie na całym Zaolziu. Jednakże w Piosku podobną wystawę po raz ostatni zorganizowano w 1988 roku. Później w ramach klubu spotykało się coraz mniej kobiet i tradycja zanikła. Powrócono do niej dopiero teraz. – Przede mną przewodnicząca była moja mama, kiedy umarła, to wszystko się skończyło, postanowiłam w końcu wziąć sprawy we własne ręce – wyjaśniała w rozmowie z „Głosem” Nagy, która prowadzi klub od lutego zeszłego roku. Jego członkinie przygotowywały się do tego wyczekanego weekendu już od października. 




Organizatorki zaprezentowały nie tylko swoje prace, ale też te, które stworzyły ich mamy i babcie. – Chciałyśmy wrócić do przeszłości, bo przecież one kiedyś też tutaj pracowały. Zawsze coś robiły w domu, wyszywały serwety, szydełkowały... ja niestety nie mam na to czasu – dodała przewodnicząca. Ponadto panie przygotowały projekcję filmu – każdy mógł obejrzeć krótkie nagranie prezentujące historię wystaw w Piosku oraz przygotowania do tej aktualnej. Wydarzeniu towarzyszyła także loteria.

W sobotę w remizie można było spotkać m.in. członkinie Klubu Kobiet z Lesznej Dolnej. – Tutaj mamy gotowe pomysły na to, jak na przykład zapakować naszym wnukom prezent na zajączka – mówiła Krystyna Kramarczyk. Jej koleżance, Janinie Klus, w oko wpadły kury świąteczne wykonane z papierowych tacek, a także baranki napełnione popcornem. – Sama często szukam inspiracji w internecie, mam też bardzo twórczą siostrę – dodała. 


Patchworkowe obrusy, serwety, nakrycia stołowe, szydełkowane i plecione torebki – to wszystko w jednej z części ekspozycji prezentowała Janina Stalmach, która wraz z koleżankami większość czasu podczas wystawy spędziła w kuchni, wydając gościom placki i ciasta. – Nie można tej pracy przeliczać tej pracy ani na godziny ani na pieniądze – podkreślała w rozmowie z „Głosem”. – To jest po prostu pasja. 

Zachwytu nad cudeńkami w Piosku nie kryli państwo Skupieniowie. – Musieliśmy odnowić naszą kolekcję ozdób świątecznych – mówił pan Bronisław. Jego żona, jak sama przyznała, nie ma talentu do robótek ręcznych. – Tym bardziej więc podziwiam te prace tutaj. Moja babcia z rodu Czarnohorskich co roku wymyślała coś nowego, umiała robić koronki, u nas w domu kobiety spotykały się w większym gronie, uczyły się i tworzyły, a ja je zawsze ugościłam – wspominała pani Marta. 

Zorganizowanie przedświątecznej wystawy to, jak podkreśliła Irena Nagy, praca zespołowa dwunastoosobowej grupy. Konkretnych planów na kolejne działania piosczanki na razie nie mają. – Musimy teraz przygotować święta w domu i odpocząć, a potem należałaby się nam jakaś wycieczka – dodała z uśmiechem przewodnicząca.  




Może Cię zainteresować.