Polskie groby nad Wełtawą | 04.11.2024
Na
grobach Polaków pochowanych w Republice Czeskiej jeszcze przed 1 listopada
zapalano znicze i składano kwiaty. Części grobów z lat II wojny światowej nie
przywrócono dotąd nazwisk. Dobrze opisane są groby historyczne, które objęte są
opieką polskiego konsulatu w Pradze.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Na starym cmentarzu Olszańskim jest pochowany m.in. Józef Bożek, genialny wynalazaca z Bier. Fot. Twojahistoria
Na starym cmentarzu
Olszańskim w Pradze pochowana jest m.in. Wanda z Łopuszyńskich, matka poety
Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, która po śmierci pierwszego męża wyjechała
do Czechosłowacji i po raz drugi wyszła za mąż. Jest też grób uczestnika powstania
styczniowego, studenta medycyny Uniwersytetu Warszawskiego Felixa Sójkowki.
Udało mu się uciec z Syberii, ale w Pradze został aresztowany i osadzony w
więzieniu. Zmarł w wieku 33 lat.
Inny stary polski grób
należy do Józefa Filipowicza zmarłego w 1844 roku. Założył jedną
z organizacji polskich w Pradze, Ośrodek Kultury „Ognisko”, do którego
należeli uczestnicy powstania styczniowego. O tych i innych grobach m.in.
traktuje praca zbiorowa „Śladami Polaków w Pradze”, przygotowana przez Klub
Polski w Pradze w 2017 roku.
– Chodziłam i zbierałam
różne informacje o założycielach Klubu Polskiego z XIX w. I przez przypadek
znalazłam grób, który mnie dosyć zdziwił – żony księcia Józefa Poniatowskiego. Nawet
nie wiedziałam, że on był żonaty – powiedziała PAP nestorka praskiej Polonii
Bibiana Szulc-Ach. Maria Teresa księżna Poniatowska, z domu hrabianka Kińska z
Vchynic i Tetova, matka księcia Józefa Poniatowskiego, polskiego dowódcy i
marszałka Francji jest także pochowana w Pradze.
W Republice Czeskiej
istnieje system określany mianem adopcji grobów. Pozwala na opiekę i na
zachowanie starych nagrobków osób, które nie mają rodzin. – Aktualnie adopcji
podlega pięć grobów. Jest to umowa, która obowiązuje do 2026 roku. Będzie z
pewnością przedłużona o kolejne lata. Czy będą nowe i dodatkowe groby, które
będą podlegać adopcji? Mam taką nadzieję – powiedział PAP kierownik wydziału
konsularnego ambasady RP w Pradze Piotr Leszczyński.
Kwiaty złożono i zapalono
znicze także na grobach ośmiu polskich pilotów z 301 dywizjonu RAF do zadań
specjalnych, którzy w nocy z 28 na 29 grudnia 1944 roku, po zrzucie ładunku nad
Polską, zostali zestrzeleni nad Preszowem na Słowacji. Po zakończeniu II wojny
światowej szczątki ekshumowano i złożono na praskim cmentarzu żołnierzy
brytyjskich i sprzymierzonych.
– Gdy tylko przyjechałam
tu w 1967 r. to od razu mąż mnie tutaj przyprowadzał. Na tych grobach było
napisane, że to Polacy, ale nie było krzyży. No właśnie, to było smutne, że ci
Brytyjczycy mieli, a Polacy tylko mieli te nazwiska, a niektórzy i tego nie –
wspominała w rozmowie z PAP Krystyna Olaszek-Kotýnek.
– Dzięki pracy konsulów
wiemy gdzie leżą Polacy, jak są upamiętnieni i my w okolicach pierwszego
listopada staramy się o tych grobach pamiętać. Zapalić świeczkę, złożyć kwiaty
lub wieniec – przyznał chargé d’affaires ad interim ambasady RP Jacek Gajewski.
Dodał, że od lat są zapalane znicze i składane biało-czerwone kwiaty na jednym
z czeskich grobów.
– Pamiętamy okrzyki „Havel
na Wawel”, wskazujące na popularność czechosłowackiego i czeskiego prezydenta w
Polsce. Pamiętamy, jak wiele zrobił dla Europy Środkowej, dla relacji
czesko-polskich. Pamiętamy o jego grobie 1 listopada – dodał Gajewski.