Polsko-czeska bitwa pocieszenia dla biało-czerwonych. Brąz siatkarskich MŚ dla kadry Grbicia | 28.09.2025
Polscy siatkarze pokonali w meczu o brąz reprezentację RC
3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:21) i w niedzielnym „pojedynku pocieszenia”
radują się z medalu mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach. Dla
biało-czerwonych, liderów światowego rankingu, brąz jest medalem na otarcie
łez, dla Czechów z kolei czwarte miejsce niesamowitym sukcesem. W finale
startującym o 12.30 Włosi zmierzą się z Bułgarią.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Radość w polskiej ekipie. Fot. PZPS
Polacy, którzy w swoim dorobku mają trzy złote medale
mistrzostw świata (1974, 2014, 2018), dopiero na tym czempionacie sięgnęli po
pierwszy brąz w historii. Reprezentacja Republiki Czeskiej mistrzostwa na
Filipinach może ocenić w samych superlatywach, po raz pierwszy w historii Czesi
znaleźli się w czołowej czwórce czempionatu.
Podopieczni Nikoli Grbicia dominowali w całym niedzielnym spotkaniu.
W polskiej drużynie sprawnie działał blok, a także zagrywka, w polu
rewelacyjnie zagrał dziś Leon. Czesi postawili na zespołową siatkówkę, licząc
na kolejny cud w tym czempionacie.
Najbliżej nieba siatkarze RC znaleźli się w
drugim secie, wygranym 25:23, w którym pokazali najlepszą siatkówkę w tym finale.
Polacy wywiązali się jednak z roli faworyta, w trzecim i czwartym secie po
kilku efektownych akcjach Leona, a także mocnych zagrywkach sprowadzili szybko podopiecznych Jiřego Nováka z obłoków na ziemię. Leon był najskuteczniejszym siatkarzem - zdobył w meczu 26 pkt.
- W takim meczu we znaki dał się brak doświadczenia. Mimo wszystko cieszymy się z szansy, jaką otrzymaliśmy na tym turnieju. Do końca walczyliśmy o sensacyjny medal - stwierdził na gorąco szkoleniowiec RC Jiří Novák. Selekcjoner polskiej drużyny, Nikola Grbić, był zadowolony z wyniku i stylu, z jakim jego podopieczni potraktowali mecz o trzecie miejsce. - Zagraliśmy z niespodzianką tego turnieju, a brąz to też ważny medal dla Polski - ocenił szkoleniowiec polskiej reprezentacji.