Renata Drössler: im jestem starsza, tym bardziej ciągnie mnie tam, gdzie się urodziłam | 05.03.2023
Królowa współczesnego czeskiego chansonu Renata Drössler
przyjedzie niebawem w swoje rodzinne strony. W sobotę 25 marca o godz. 18.00
będzie koncertować w trzynieckiej „Trisii”. Wydarzenie to zostanie połączone z
promocją jej płyty winylowej zatytułowanej „Motýl něhy uletí ”
Renata Drössler niebawem wystąpi w rodzinnym mieście. Fot. J. Šujanský
To nie pierwszy i, miejmy nadzieję, że nie ostatni raz,
kiedy zaśpiewa pani dla trzynieckiej publiczności. Czy tym powrotom do swojego
rodzinnego miasta towarzyszą jakieś specjalne emocje?
– Bardzo lubię to miasto. Pewnie dlatego, że stąd pochodzę,
że tu przeżyłam swoje szczęśliwe dziewczęce lata, że w Trzyńcu wciąż jeszcze
mieszka moja mama. Obserwuję ponadto, że im jestem starsza, tym bardziej
ciągnie mnie tam, gdzie się urodziłam.
Czy właśnie przez ten sentyment wybrała pani Trzyniec na
miejsce promocji nowej płyty?
– Trzyniec, oczywiście, ma pierwszeństwo. Chociaż z płytami
jest tak, że nie kończy się na jednym takim wydarzeniu. 1 kwietnia w „Jazz
Docku” na praskim Smichowie będziemy „chrzcić” winylowego „Motyla” po raz
drugi.
W Trzyńcu nie o samą promocję będzie jednak chodziło?
– W rzeczy samej. Rozpocznę co prawda od piosenek, które znalazły
się na tym krążku, ale zaśpiewam też inne chansony. Prócz tego zaprosiłam na
scenę dwie uczennice polskiej szkoły – Julię Macurę i Laurę Humel oraz chórek z
orkiestrą Podstawowej Szkoły Artystycznej w Trzyńcu. Jak zawsze, kiedy śpiewam
dla miejscowej publiczności, będzie nieco więcej polskich utworów, niż kiedy
występuję w Pradze lub innych czeskich miastach.
Czy istnieje jakiś utwór, którego publiczność od pani wręcz
wymaga? Tu w Trzyńcu lub gdziekolwiek indziej?
– Trudno mi wskazać konkretny utwór. Istnieją jednak tzw.
strzały w dziesiątkę, które są zawsze przez publiczność dobrze przyjmowane. Do
takich piosenek chcianych i lubianych należą np. „Niech żyje bal”, „Rozvod”,
„Taka mała” czy „Non jene regrette rien”. Wróćmy jeszcze do płyty.
Na czym polega wyjątkowość tego wydawnictwa?
– „Motýl něhy uletí”
został wydany w 2015 roku na płycie CD. Chodzi więc o reedycję. Wciąż jednak ma
dla mnie szczególne znaczenie, ponieważ to moja pierwsza płyta autorska. Sama
częściowo skomponowałam do niej muzykę, nikt tych utworów przede mną nie
śpiewał. Wydając tę płytę, chciałam m.in. pokazać, jak genialnym poetą jest
Jiří Žáček, jak jego język potrafi być poetycki, a równocześnie zrozumiały. To
dzięki temu z jego wierszy można zrobić piosenki. Nie zawsze tak się da.
Podczas naszej ostatniej rozmowy cały świat zmagał się z pandemią koronawirusa. Obecnie od roku trwa wojna na Ukrainie, mamy wysoką inflację. Jak wpływają te wydarzenia na pani życie artystyczne?
– Kryzys gospodarczy
daje się nam wszystkim we znaki. My, artyści, również go odczuwamy. Na pewno
jest mniej dochodowych koncertów. Oszczędzają zarówno zakłady pracy, jak i agencje.
Jeśli chodzi o dochodowe imprezy, to w moim przypadku jest ich o połowę mniej,
niż przed wybuchem pandemii. Istnieje, oczywiście, możliwość śpiewania w
teatrach i domach kultury, jednak tam też można zauważyć, że przychodzi mniej
ludzi. Wcześniej było tak, że przed którymś z rzędu koncertem stwierdzałam:
„Ach, znowu śpiewam…”, a teraz: „Hura, znowu śpiewam!”. To nie przeszkadza mi
jednak, żeby z optymizmem patrzeć w przyszłość. Zwłaszcza że jestem obecnie w
trakcie rozmów, które rokują nadzieje na nowe występy.
Nad czym obecnie pani pracuje?
– Wspólnie z Michałem Workiem kończymy płytę, do której on
komponuje muzykę, a ja piszę teksty. Mam do napisania jeszcze trzy utwory i,
szczerze mówiąc, będę przeszczęśliwa, kiedy uda mi się postawić ostatnią kropkę.
Myślę, że ten album będzie ciekawą propozycją zarówno ze względu na styl muzyki,
jak i treść. Będę na nim śpiewała chansony na rockową nutę i opowiadała o duszy
kobiety. Myślę, że niejedna kobieta w wieku 55+ odnajdzie się w tych
piosenkach, choć, oczywiście, chcemy dotrzeć do jak najszerszej publiczności.
Co chciałaby pani przekazać naszym czytelnikom?
– Gorąco zapraszam na mój koncert! Cieszę się, że będę mogła
dla was zaśpiewać!