Śpiący królewicz. Wielka premiera Teatrzyku bez Kurtyny | 23.04.2023
Rok wytężonej pracy i szereg prób zaowocował niezwykłym, ponad dwugodzinnym spektaklem z muzycznymi przebojami, widowiskową podróżą przez XX wiek i niebanalnym przesłaniem. Teatrzyk bez Kurtyny działający przy MK PZKO w Karwinie-Frysztacie pokazał zaolziańskiej publiczności swoją najnowszą sztukę – „Śpiącego królewicza”.
Tytułowy śpiący królewicz (w tej roli Adam Michalski) nie jest główną postacią tej sztuki, lecz symbolicznym królewiczem z bajki, o którym śni każda dziewczyna i który tak do końca nie jest prawdziwy. Fot. Łukasz Klimaniec
Po piątkowej prapremierze w Karwinie-Frysztacie, w sobotę „Śpiącego
królewicza” obejrzeli widzowie w Centrum Kultury w Piotrowicach k. Karwiny, gdzie zjawiło się ok. 160 osób. Ten spektakl to bajkowa opowieść dla dorosłych. Nawiązuje do znanej baśni i jej
głównego przesłania, którym jest wiara w potęgę i wyzwalającą moc miłości.
Historia opowiada o życiu pragnieniach większości z nas.
Tytułowy śpiący
królewicz (w tej roli Adam Michalski) nie jest główną postacią tej sztuki, lecz
symbolicznym królewiczem z bajki, o którym śni każda dziewczyna i który tak do
końca nie jest prawdziwy. Zakochuje się w nim również bohaterka sztuki, ale
przechodząc kolejne etapy swojego życia i borykając się z niełatwą
codziennością, w końcu dojrzewa i odkrywa w głębi serca właściwy dar dobrej
wróżki, a dzięki niemu także swoje szczęście. Na jej drodze stoi jednak
przeciwnik nie do pokonania. To czas, który upływa nieustannie, bezlitośnie i
pragnie zabrać to, co najdroższe.
Bogdana Najder, scenarzystka i reżyserka spektaklu, tuż po sobotniej
premierze przyznała w rozmowie z „Głosem”, że praca nad przedstawieniem była wyczerpująca, za to najmniejszym wysiłkiem było… napisanie tej sztuki.
- Pisanie to była dla mnie to czysta przyjemność. Najtrudniejsze było
wyćwiczenie spektaklu, bo chcąc zgrać wszystkich ludzi, zebrać ich, by chodzili
na próby i wszystko to skomponować to wymaga jednak bardzo dużo energii –
przyznała.
Teatrzyk bez Kurtyny pracował nad „Śpiącym Królewiczem” od roku. - Ten
spektakl został napisany w czasie covidu, ale potem był ten okres pandemii i
wszystko musieliśmy przesunąć. W międzyczasie graliśmy „Za gwiazdą”. A ostatni
rok to już ćwiczyliśmy tylko tę sztukę. Było trudniej, niż przy „Kopciuszku”,
bo tym razem jest więcej przebierania i logistycznie trzeba to jakoś opanować. Było
to bardzo trudne i cieszę się, że mamy to za sobą – mówiła po spektaklu szczęśliwa, ale
zmęczona reżyserka, która grała jedną z ról.
W „Śpiącym Królewiczu” w tle perypetii mieszkańców pewnego zamku toczą się dzieje XX wieku.
Jest nawiązanie do agresji niemieckiej, sowieckiej „braterskiej przyjaźni” i czasów pionierów oraz przodowników pracy. Pojawia się wątek donosów, hippisowskiej rewolucji, pokazanie przełomu lat 80 i
90 z muzyką disco, wreszcie współczesna nam sytuacja z określaniem
płci. O czym jest ten spektakl? O miłości, przemijaniu, historii?
- Każdy musi to odebrać po swojemu, każdy zobaczy w tej sztuce to, co dotyczy jego samego, co go pasjonuje albo martwi. Dlatego to jest albo sztuka o miłości, albo
historia XX wieku w piosenkach, są też oczywiście aluzje polityczne, a także... czas. Jestem też ja, bo spektakl jest też trochę o mnie. Jestem kobietą, która
ma swój wiek i uświadamia sobie, że czas przemija i zabiera wszystko nam –
przyznała Bogdana Najder wskazując jednocześnie na ostanie słowa w sztuce
„niech ta chwila trwa”. – Powinniśmy żyć chwilą, tu i teraz – stwierdziła.
Bonusem dla widzów są nie tylko aluzje historyczne i cytaty kluczowych filozofów, ale przede wszystkim dobrze znane światowe muzyczne przeboje z tekstami napisanymi przez Bogdanę Najder
m.in. utwory Elvisa Presleya, Led Zeppelin, Michaela Jacksona, Queen, czy Lionela
Riche.
- Bardzo mnie cieszy tworzenie i wybieranie piosenek. To właściwie moje ulubione
piosenki, do których tworzę swoje słowa, co sprawia mi wielką frajdę. Wymyślam
teksty, ale z myślą o całej trupie, bo wiem, kogo mam w zespole i
wiem, kto co zaśpiewa, czy jest altem, czy sopranem – wyjaśniła reżyserka
spektaklu.
Po zagranych dzień po dniu spektaklach wykonawcy mają przerwę, w czasie której ustalą kalendarz kolejnych przedstawień. Publiczność „Śpiącego królewicza” ponownie obejrzy dopiero jesienią.
„Śpiący królewicz”
Obsada: Halina Chudík, Janina Fierla, Barbara Kiczmer, Marek Hanzel,
Petra Hanzlowa, Bogdan Kondziołka, Zuzanna Kondziołka, Halina Ligocka, Jolanta
Macura, Adam Michalski, Helena Michalska, Kamila Michalska, Bogdana Najder,
Roman Najder, Anna Najder, Marcela Wierzgoń.
Scenariusz i reżyseria: Bogdana Najer
Scenografia: Marek Hanzel
Operator dźwięku: Milo Chudík, Marek Hanzel
Operator światła: Józef Ligocki, Lech Buzek
Choreografia: Barbara Kiczmer
Konsultacje wokalne: Przemysław Orszulik
Teksty piosenek: Bogdana Najder
Dekoracje: Lech Buzek, Barbara Kiczmer, Ivan Chudík, Daniela Kondziołka
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z PREMIERY
GALERIE Teatrzyk bez Kurtyny. Śpiący królewicz