środa, 11 grudnia 2024
Imieniny: PL: Biny, Damazego, Waldemara| CZ: Dana
Glos Live
/
Nahoru

ZDANIEM DANUTY CHLUP: W CIENIU ZAGŁADY | 14.10.2024

– Najbliżej mam porodówki w Chrzanowie i Oświęcimiu. Będę rodziła w Chrzanowie, bo nie wyobrażam sobie, by moje dziecko miało w akcie urodzenia wpisany Oświęcim – usłyszałam jakiś czas temu od pewnej młodej matki, mieszkającej w pobliżu obu wymienionych miejscowości.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Zarówno Auschwitz, jak i Terezin to bolesna lekcja historii, którą niektórzy wciąż przepracowują. Fot. Pixabay

Tak, nawet dzisiejszym trzydziestolatkom, które są już drugim lub trzecim (zależy od konkretnej rodziny) powojennym pokoleniem, Oświęcim kojarzy się z jednym: obozem zagłady.

O Oświęcimiu – mieście oraz Oświęcimiu – lokalizacji obozu koncentracyjnego Auschwitz, jak i o tym, że życie normalnie się toczy w cieniu dawnej fabryki śmierci, wspominałam w powieści „Trzecia terapia” (2019). Reportersko potraktował tę złożoną strukturę Marcin Kącki w głośnej książce „Oświęcim. Czarna zima” (2020). Niedawno przyjrzałam się bliżej innemu miastu mocno naznaczonemu przez zło, śmierć, wojnę i Zagładę. Pojechałam do czeskiego Terezina (po niemiecku Theresienstadt). Wiedziałam, że podczas II wojny światowej znajdowało się tam getto żydowskie oraz więzienie Gestapo. Wiedziałam, że Terezin był „poczekalnią do Auschwitz”, ponieważ najwięcej transportów z Żydami przeznaczonymi przez Niemców do likwidacji wysyłano stamtąd do Auschwitz-Birkenau.

Nie wiedziałam, że w odróżnieniu od Oświęcimia, gdzie zwiedzając obóz, poruszamy się po zamkniętym, oddzielonym od miasta kompleksie, w Terezinie jest inaczej. Dzisiejsze miasto, w którym toczy się normalne życie, pokrywa się w całości z terenem dawnego getta. Turyści po zwiedzeniu Małej Warowni (byłego więzienia Gestapo) ruszają do Wielkiej Warowni, czyli miasta – twierdzy, gdzie po całym jego terenie rozsiane są obiekty upamiętniające getto i Zagładę, w tym krematorium i powiązane z nim obiekty oraz cmentarze. W Oświęcimiu jest inaczej: tam ludzie przyjeżdżający do Muzeum Auschwitz-Birkenau często do miasta w ogóle nie zaglądają.

Po kilku wizytach w Oświęcimiu i jednej w Terezinie powiem tak: czeskie miasto wywarło na mnie bardziej ponure wrażenie niż miasto Oświęcim (nie mylić z byłym obozem). Co, rzecz jasna, nie zmienia faktu, że to Auschwitz był największym ośrodkiem Holocaustu i że życie straciło tam wielokrotnie więcej osób niż w Terezinie na północy Czech. Mój reportaż z tego miasta ukaże się w piątkowym „Głosie”.


Może Cię zainteresować.