sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Beskidy: Sobotnia potrójna interwencja GOPR-u po obu stronach granicy | 17.10.2021

Czeskie Beskidzkie Górskie Pogotowie Ratownicze w sobotnie popołudnie zostało wezwane do trzech przypadków, w których ratownicy górscy podjęli współpracę ze swoimi kolegami albo przedstawicielami innych służb z drugiej strony granicy. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Fot. HS Beskydy


Około godziny 15. dyspozytorzy czeskiego górskiego pogotowia przyjęli wezwanie od polskiego GOPR-u. Na czesko-polskiej granicy znalazła się kobieta z problemami zdrowotnymi. - Wysłaliśmy na miejsce nasz patrol ze stacji na Jaworowym. Po przyjeździe ratownicy stwierdzili, że czeska turystka ma objawy zapaści. Razem z kolegami z Polski udzielili kobiecie pierwszej pomocy i przetransportowali ją do karetki pogotowia ratunkowego - relacjonuje Radim Pavlica, dyspozytor Beskidzkiej Grupy Czeskiego Górskiego Pogotowia Ratowniczego. 
 
Po około dwóch godzinach od wcześniejszego zdarzenia polski GOPR znów skontaktował się z czeskimi służbami w sprawie znalezienia przez turystów w górach kobiety z uszkodzeniami twarzy. - Nasi ratownicy stwierdzili, ż turystka była najpewniej pod wpływem środków odurzających - dodaje Pavlica. Kobieta odmówiła przewiezienia do szpitala, ratownicy górscy opatrzyli jej więc tylko rany i przetransportowali w doliny, gdzie odebrała ją rodzina. 
 
Środki odurzające były też najpewniej przyczyną kolejnej interwencji górskiego pogotowia. Tego samego dnia w godzinach wieczornych na czesko-słowackiej granicy znalazł się zdezorientowany mężczyzna ze Słowacji. - Nasza ekipa ratowników z Jawornika stwierdziła, że turysta nie uległ żadnemu zranieniu, jednakże nie ma pojęcia, gdzie się znalazł - wyjaśnia Pavlica. Mężczyznę przejęła słowacka policja. 
 
Ponadto beskidzki GOPR w czasie sobotniego popołudnia był jeszcze wzywany do trzech urazów. Ostatnie wezwanie, około godziny 21., polegało na pomocy przy reanimacji starszej kobiety. 
 
- Trzy przypadki współpracy transgranicznej to dużo nawet jak na Beskidy, gdzie w jednym miejscu sąsiadujemy z dwoma państwami. Mogę stwierdzić, że w każdym z opisanych przypadków doszło do perfekcyjnej koordynacji pracy z kolegami z Polski. Dziękujemy też za życzliwość policjantom ze Słowacji - komentował trudną sobotnią służbę naczelnik HS Beskydy, Radan Jaškovský.


Może Cię zainteresować.