Niebezpieczny incydent wydarzył się przed godz. 17.00 w Starych Hamrach. Rażeni piorunem zostali dwaj policjanci podczas wykonywania obowiązków służbowych. Jeden z nich, 34-letni mężczyzna, został odrzucony przez energię błyskawicy i prawdopodobnie na jakiś czas stracił przytomność. Ocknął się jednak i zaczął udzielać pierwszej pomocy koledze. O rok starszy mężczyzna był nieprzytomny, jego stan zagrażał życiu. 

Mimo burzowej pogody na miejscu zdarzenia zdołał wylądować śmigłowiec medyczny. Lekarz stwierdził u nadal nieprzytomnego policjanta oparzenia tułowia, a także rąk i nóg. Na udzielenie niezbędnej pomocy załoga helikoptera miała jednak niewiele czasu, ponieważ burza nasilała się i istniała groźba, że helikopter nie zdoła wystartować. Ostatecznie jednak ratownikom medycznym udało się bez przeszkód przetransportować pacjenta do Szpitala Uniwersyteckiego w Ostrawie. Drugi z funkcjonariuszy, który odniósł lżejsze obrażenia, trafił zaś do szpitala we Frydku-Mistku.

 

Dla odmiany w Kończycach Małych po polskiej stronie granicy po uderzeniu pioruna zapalił się dach budynku mieszkalnego. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, musieli jednak interweniować strażacy. W niedzielę po południu błyskawica uderzyła też w budynek w Istebnej. Tam jednak nie doszło do pożaru, a uszkodzony został jedynie fragment dachu. Przepaliła się ponadto skrzynka elektryczna.