Międzynarodowa impreza została zaplanowana w terminie od 13 do 16 lipca ponownie w industrialnej strefie Dolne Witkowice w Ostrawie. Udział potwierdziły gwiazdy rocka, popu, a także niszowych stylów muzycznych. Jak zawsze doczekamy się też wielu akcentów towarzyszących związanych bezpośrednio lub pośrednio z muzyką, która jest najważniejszą muzą dla Zlaty Holušowej, dyrektorki festiwalu. Coloursy wracają po dwuletnie przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Z jakim przesłaniem?

- Cieszę się, że wróciliśmy do normalności, że możemy znów śpiewać, bawić się bez ograniczeń – powiedziała na wstępie Zlata Holušowa. – Tej dwuletniej przerwy nie przetrwalibyśmy bez naszych partnerów strategicznych. To muszę podkreślić, podobnie jak fakt, że szykujemy festiwal bez koronawirusowych restrykcji, bez maseczek, bez obowiązkowych testów. Myślę, że to będzie najlepsza edycja w historii – dodała szefowa Coloursów.

Głos na piątkowej prasówce zabrał również wicehetman województwa morawsko-śląskiego ds. kultury Lukáš Curylo. – Pamiętam, jak tiry wyjeżdżały z terenu Dolnych Witkowic z załadowanym sprzętem po oficjalnym werdykcie, że Coloursów w 2020 roku nie będzie. Nie chciałbym ponownie zażyć tej chwili – stwierdził Curylo.

Do głównych gwiazd tegorocznej edycji należą zespoły The Killers, Franz Ferdinand, Twenty One Pilots. Organizatorzy nie zapomnieli też o najbliższych muzycznych sąsiadach. Barw Polski będzie reprezentowała m.in. znana alternatywno-folkowa formacja Kapela ze Wsi Warszawa.

– Nasz festiwal nie celuje jednak wyłącznie w pierwszoplanowe gwiazdy. Swoje klimaty znajdą tu wszyscy. Wielu fanów podkreśla, że wraca do domu z nowymi wrażeniami po odkryciu do tej pory nieznanych artystów – zaznaczył Jiří Moravčík, kierownik artystyczny festiwalu. Wiadomość z ostatniej chwili dotyczy zaś senegalskiego wokalisty Youssou N’Doura, który z przyczyn osobistych nie może pojawić się na Coloursach. W jego miejsce organizatorzy zdobyli ukraińską formację. – To nasz hołd złożony bohaterskim obrońcom Ukrainy. Niewykluczone, że połączymy się w trakcie koncertu również z prezydentem Ukrainy, Wołodimirem Zełenskim – zdradziła Holušowa.

W atrakcyjnej, nie-muzycznej odsłonie festiwalu, arcyciekawie zapowiada się podzielona na osiem sekcji scena Meltingpot, na której nie zabraknie zacnych gości ze świata polityki, nauki, religii itp. Nowością w ramach tegorocznej edycji Colours of Ostrava jest zmiana miejsca Festiwalu w ulicach, popularnej zajawki głównej części imprezy. Po raz pierwszy Festiwal w ulicach odbędzie się w Ostrawie-Porubie.