sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Duchowni na topie | 09.02.2019

Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę nienawiści – powiedział podczas pogrzebu prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, ojciec Ludwik Wiśniewski. Powiedział i wywołał burzę. Powiedział od serca. Zgadzam się praktycznie co do joty z ze słowami dominikanina.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s

Nie o tym jednak ma być ten felieton. Ojciec ma 83 lata i w jednym z wywiadów przyznał, że nie boi się już niczego. No właśnie, duchowny ma już, nie da się ukryć, sporo krzyżyków na karku i nagle stał się bohaterem mediów. Właśnie o tym chciałem  napisać: gdzie wcześniej były media, kiedy ojciec głosił swoje, często bardzo bolesne dla wielu, kazania? Oczywiście nie mam na myśli wszystkich środków przekazu, bo na przykład „Tygodnik Powszechny” nieraz udostępnił mu swoje łamy. Duchowny publikował także na łamach miesięcznika dominikańskiego „W drodze” oraz oficjalnym portalu zakonu (tak na marginesie, nie wiem, czy chociaż co drugi dziennikarz z Warszawy wie, że w ogóle istnieje taki miesięcznik).

Dziennikarze lubią chwytać się pewnych duchownych jak brzytwy. Nie, nie, nie, nie mam na myśli ojca Rydzyka. Kiedyś numerem jeden w mediach był ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, potem ks. Wojciech Lemański, teraz swoje pięć minut ma sędziwy dominikanin znad Motławy.

Drodzy dziennikarze. W kolejce do odkrycia czekają kolejni duchowni. Wielu z nich wykonuje na co dzień ciężką robotę ewangelizacyjną. Napiszcie o nich już dziś. Nie czekajcie, aż powiedzą coś mocnego. Zresztą często takie mocne słowa padają co tydzień, jeśli nie na co dzień. Trzeba tylko umieć dobrze szukać i potrafić się w nie wsłuchać.



Może Cię zainteresować.