sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Festyn w fajnej szkole  | 17.06.2019

Sobotnie popołudnie. Duszno i upalnie. Ale pomimo tego na placyku przed „Słoneczną Szkołą” w Gródku już zgromadził się sporawy tłumek. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 60 s
Fot. jot

– Dzień dobry państwu – dobiega wzmocniony przez kolumnę głos dyrektora Kazimierza Cieślara. – Witam bardzo serdecznie, bardzo gorąco…
– Dzień dobry! dzień dobry! dzień dobry! – przebija się nagle piskliwy dziecięcy głosik, należący do jakiegoś malca, który dorwał się nie widzieć jak i kiedy do drugiego mikrofonu. Wśród zebranych śmiech.
– Cześć mały – odzywa się Cieślar do nieoczekiwanego gościa. 
– Cześć dyrektor – rezolutnie odpowiada chłopiec. Znów śmiech.
– Jak się masz?
– Dobrze. A ty? – odbija piłeczkę.
– Ja też dobrze – dyrektor podejmuje grę i szybko przechodzi do kontrataku. – Słuchaj, tyś w tym roku chodził do pierwszej klasy, prawda?
– Tak.
– Poopowiadaj trochę, coście robili w szkole.
– Biegaliśmy, wygłupialiśmy się, bawiliśmy się. Też myśmy się na lekcjach trochę uczyli.
– To znaczy, że jak żeście się trochę uczyli, to ty już umiesz trochę czytać?
Chłopiec potwierdza, więc Cieślar wręcza mu kartkę, na której jest napisany tekst powitalny do uczestników tradycyjnego szkolnego „Festynu Ogrodowego”. I Damian Baselides – bo tak się nazywa ów sprytny berbeć – odczytuje bez zająknięcia. Wygląda na to, że uczył się chyba bardziej niż trochę.

Ale już zaczyna się program artystyczny. Na pierwszy ogień idą młode talenty, które wyłuskiwać potrafi Cieślar nie od dziś (wszak to on pierwszy dostrzegł i wypromował przed laty Alberta Černégo). Linda Piechaczek (kl. II) śpiewa „Rudego rydza” z repertuaru Heleny Majdaniec, polskiej królowej twista, a Maxmilian Drong (kl. IV) „Bo jo cie kochom” mało znanej na Zaolziu, acz przed ćwierćwieczem dość popularnej w Polsce rockowej formacji De Press. Dokładnie te same piosenki młodzi wokaliści zaprezentowali na tegorocznej edycji konkursu „Bystrzycki Dzwoneczek”; Piechaczek była druga w swej kategorii, natomiast Drong otrzymał nagrodę jury.

Po tym występie szkolne boisko zaroiło się od owadów. Nadlatują pszczółki i biedronki, motyle i porywające je w tany pasikoniki. Wreszcie wyłażą z ukrycia pająki i misternie tkają wielką sieć na muchy. A i te za chwilę wirują już na scenie. Bo tym nauczycielki zaproponowały swoim podopiecznym, a także wszystkim zgromadzonym na festynie, muzyczną i choreograficzną podróż na łąkę.

Ale ktoś odlatuje z niej niebawem. To jedyny w tym roku absolwent piątej klasy, Paweł Karzeł, który od września będzie się uczył na jabłonkowskiej niwie. Zapytany o swe refleksje z pięciu lat uczęszczania do podstawówki w Gródku, odpowiada bez wahania:
– Bardzo fajna jest ta szkoła. 
Młodsze koleżanki i koledzy Pawła potwierdzają jego słowa czynem – biegają, bawią się i wygłupiają… 
 
 
Fot. jot





Może Cię zainteresować.