piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Jeżeli język polski jest na pierwszym miejscu, to… | 25.06.2022

Słowacki przewraca się w grobie – wiadomość tej treści otrzymałem w ostatnich dniach od kilku osób, które nie przeszły obojętnie wobec tego, co we wtorkowym (21 czerwca) „Głosie” napisała w rubryce „Hyde Park” Klára Revendowa, absolwentka Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie.

Ten tekst przeczytasz za 4 min.

Swoje już przeżyłem w dziennikarskim życiu i rzadko podnosi mi się ciśnienie, ale przyznam, że po przeczytaniu tych kilkunastu zdań złapałem się za głowę i długo nie mogłem dojść do siebie. A może tak naprawdę dalej nie doszedłem i wciąż próbując zrozumieć, co miała do przekazania czytelnikom przedstawicielka młodszego pokolenia. A napisała między innymi tak: „»po naszymu« to nasz skarb narodowy (mam na myśli to czyste »po naszymu«) i trzeba go pielęgnować i przekazywać dalej. Śpiewanie np. polskiego hymnu uważałabym za zbędne, bo po formalnej stronie ciągle znajdujemy się po czeskiej strony Olzy”. Tak, jest w tym trochę prawdy, ale diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach.

***

Pełna zgoda co do tego, że gwara, pielęgnowana przez kolejne pokolenia, jest naszym skarbem; podobnież wszystkie nasze zespoły lokalne i regionalne. Ale… jest coś, co stoi wyżej. Pamiętam do dziś, jak w ostatniej klasie szkoły średniej ksiądz na religii próbował budować naszą wiarę w oparciu o słowa: „Jeżeli Pan Bóg będzie na pierwszym miejscu, wszystko będzie na właściwym”. Teraz mógłbym te słowa strawestować i napisać: „Jeżeli literacki język polski będzie na pierwszym miejscu, to wszystko będzie na właściwym”. Dodając, że także gwara będzie miała swoje niepodważalne miejsce. Obawiam się jednak, że mamy do czynienia z odwróconą sytuacją – jeżeli paniKlára pisze „Należymy do Zaolzia i wszyscy nauczyciele krzepią w nas to poczucie »zaolziańskości«”, to najwyraźniej wszystko sprowadza się do: „Jeżeli »po naszymu« jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym”. Tak jakby niektórzy zapomnieli, że uczą/uczą się w Polskim Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego, a nie w Zaolziańskim Gimnazjum.

***

Co do polskiego hymnu. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby członkowie „Beskidu Śląskiego” śpiewali przed schroniskiem na Kozubowej „Mazurka Dąbrowskiego”. „Szumi jawor” załatwia sprawę. Czym innym są jednak oficjalne uroczystości, a do takich na pewno zalicza się uroczystość rozdania świadectw maturalnych. „Mazurek Dąbrowskiego” czy „Gaude Mater Polonia” nie mogą być w takich momentach zbędne, są wręcz konieczne, żeby pokazać naszą obecność na tej ziemi. Jeżeli mają być zbędne, to najlepiej już dziś zgasić światło i powiedzieć polskości „do widzenia”.

***

Czym jest zaolziańskość? Czym jest „tustelanizm”? Czymś pośrednim, erzacem, stanem pewnego zawieszenia – w tym przypadku między dwoma narracjami, narodami, sposobami myślenia. Jestem Zaolziakiem, czyli kim? Polakiem?, Czechem?, pół-Polakiem?, pół-Czechem?, gorolem?, dolaninem? Popatrzmy na spis ludności. Dzięki staraniom Kongresu Polaków w Republice Czeskiej osoby, które w arkuszach spisowych wpisały podwójną narodowość, na przykład polską i czeską, zostały zaliczone do naszej grupy narodowej. Choć na pewno wszyscy życzyliby sobie, żeby jak najwięcej było wyłącznie pojedynczych deklaracji, jak w kampanii przedspisowej „Wpisuję polská”. I nie chodzi tutaj o jakiekolwiek nacjonalizmy, szowinizmy i innego rodzaju negatywne emocje i zjawiska, ale pokazanie, że nasze serce bije na biało-czerwono.

***

Pani Kláro, założmy taką sytuację. Wybierze się pani do Paryża czy Londynu. Pozna pani ciekawych ludzi. Co im pani powie o swojej tożsamości? Że jest pani Zaolzianką? Dam sobie rękę uciąć, że pani interlokutor zrobi wielkie oczy. Kiedy powie pani jednak, że jest Polką, zapewne uśmiechnie się od ucha do ucha, rozszerzy horyzonty i zacznie wymieniać… Skłodowska-Curie, Kopernik, Słowacki, Mickiewicz, Chopin, a ze współczesnych na pewno Szymborska, Tokarczuk, Lewandowski czy Wałęsa. A kiedy już się nagadacie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poopowiadać o naszym małym, pięknym skrawku ziemi. Wystarczy tylko zachować kolejność rzeczy i odpowiednie proporcje.

 



Może Cię zainteresować.