Drugi dzień nowego roku można było spędzić na różne sposoby. Jedni odpoczywali w domu, inni spacerowali lub wyszli w góry, ale znaleźli się też tacy, którzy postawili na Noworoczny Spływ Olzy. 9. edycja imprezy, w której wzięło udział 130 osób, odbyła się tradycyjnie w Wierzniowicach. Wspaniałe widoki z poziomu rzeki oraz dreszczyk emocji były warte tej wyjątkowej imprezy.
Wodniacy z obu stron Olzy nie bali się temperatury -9,5 stopni °C i ruszyli w 8-kilometrową trasę z Wierzniowic do Zabełkowa. – Dziś jest naprawdę mroźno, ale nie jest tak źle. Z roku na rok jest coraz więcej chętnych, co nas bardzo cieszy. W dzisiejszym spływie biorą udział zarówno członkowie naszego klubu wodniackiego „Posejdon” z Wierzniowic, jak i zaprzyjaźnione kluby z Czech i Polski – podkreślił prezes „Posejdonu”, Roman Štolfa. Dla osób, które nie posiadały własny kajak lub kanadyjkę, klub „Posejdon” wraz z Miastem Bogumin umożliwiły wypożyczenie odpowiedniego sprzętu.
Więcej na temat noworocznego spływu przeczytacie we wtorkowej drukowanej gazecie.