Od wczoraj możliwe stało się organizowanie imprez kulturalnych „pod gołym niebem” dla 700 siedzących osób. Od przyszłego poniedziałku liczba publiczności ma wzrosnąć do tysiąca, zaś dodatkowo będą mogły zostać otwarte sale teatralne i koncertowe dla 500 gości, przy czym miejsca – zarówno na imprezach plenerowych, jak i wewnątrz – będzie można zająć tylko w połowie.

Na te decyzje czekali m.in. aktorzy Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie. – Dla nas to ogromna zmiana, ponieważ przez ostatni rok graliśmy przy pustej widowni i mamy już tego dosyć. Zwłaszcza komedie gra się bowiem bez widzów bardzo źle – mówi aktorka Sceny Polskiej Małgorzata Pikus. Jak przekonuje, aktorzy cały czas normalnie pracują.

– Cały teatr działa prawie normalnie, bo bez publiczności. Tymczasem dla aktorów to kluczowa kwestia. Konfrontacja z widzem jest dla nas najważniejsza, dlatego bardzo się cieszymy, że powoli wracamy do normalności – stwierdza.

Jako pierwsi, w poniedziałek 31 maja, wystąpią przed publicznością aktorzy Sceny Lalek „Bajka” z czeskim przedstawieniem „Čert a Káča” według Boženy Němcowej. Nietypowo spektakl zostanie wystawiony na świeżym powietrzu, na terenie zielonym za teatrem. 12 czerwca w tym samym miejscu będzie można obejrzeć polską wersję tej bajki, natomiast 5 czerwca Scena Czeska Teatru Cieszyńskiego zaprezentuje przedpremierowo spektakl „Wiśniowy sad” w reżyserii reżysera Petra Kracika. Dla odmiany Scena Polska planuje w czerwcu dwie premiery.