– Gdyby nie pandemia koronawirusa i związane z nim ograniczenia życia kulturalno-społecznego, za tydzień mogłaby się tutaj odbyć pierwsza próba naszego chóru „Canticum Novum”, a wkrótce po tym moglibyśmy zacząć przyjmować gości – przekonuje prezes towarzystwa i zarazem dyrygent chóru Leszek Kalina.

We wtorkowe przedpołudnie sterty pudeł, książek i sprzętów zajmujących większość głównego pomieszczenia zdają się nie potwierdzać jego słów. Mój rozmówca obstaje jednak przy swoim. – W poniedziałek pracownicy zamontowali szafy na całej jednej ścianie. W nich głównie będziemy trzymać ubrania. Dziś zabrali się za ustawianie szafek na najdłuższej ścianie pomieszczenia, które będą służyły do przechowywania nut, dokumentów, książek i wszelkiego materiału drukowanego. Wzdłuż trzeciej ściany staną natomiast witryny, w których będą się prezentowały nasze trofea – dyplomy, puchary, statuetki – wymienia muzyk. Ostatni etap robót będzie dotyczyć łącznika, w którym mieścić się będzie archiwum.

Więcej na ten temat przeczytacie we wtorkowym drukowanym „Głosie”.